Akurat jest okazja, bo kończy się rok 2020. Inny, trudniejszy ze względu na epidemię, ale sorry - nie uważam, żeby to było usprawiedliwienie wszystkiego co się działo.
Wiem, z czego rozlicza się burmistrza, jak jest Rada z prawdziwego zdarzenia. Ale naszej gminy w zasadzie to nie dotyczy. Dlaczego? Bo burmistrz Przedborza ( każdy, więc Pani też), od wielu, wielu lat, korzysta z tego, że większość radnych bezkrytycznie popiera wszystko co wymyśli. To tylko pozornie komfortowa sytuacja, ale to osobny temat - na kiedyś.
Ze stopnia zainteresowania różnymi tematami, "że tak powiem", obserwowanego choćby tu, na Jawnym Przedborzu, wywnioskowałam, że przeciętnego lokalnego czytacza, nudzą cyferki i rozkminianie treści uchwał. Dlatego mój bilansik będzie dotyczył czegoś innego.
Wczoraj, za pośrednictwem internetu, na żywo oglądałam sesję przedborskiej RM. Robię to systematycznie od czasu, gdy narzucono nam ograniczenia związane z epidemią. Natomiast z własnej woli, unikam kontaktów z większą ilością ludzi, a także nie chcę się już narażać na chamstwo.
Pani wie, że w przeszłości takie chamstwo się zdarzało w stosunku do mnie, a ja wiem, że z pani strony nic podobnego mi nie grozi. I wiem dlaczego. Wątpliwości mam natomiast gdy chodzi np. o przewodniczącego RM. No więc odpuszczam, dla własnego spokoju. Myślę, że nie tylko ja jestem z tego powodu zadowolona. "Naczy się", że mnie tam nie ma.
Ad rem. Pani Burmistrz, uważam, że Pani naśladuje poprzednika. Uważam, że to niedobrze dla zarządzanej przez Panią gminy i dla nas wszystkich. Uważam, że do pewnego momentu robiła to Pani z pewną nieśmiałością i niepewnością, a obecnie już zdecydowanie i pewnie.
Moim zdaniem, momentem przełomowym w tej kwestii, było głosowanie radnych nad udzieleniem Pani absolutorium. To wtedy nabrała Pani przekonania, że jest świetnie, skoro wszyscy Panią dobrze oceniają i dają kredyt zaufania na dalsze działania. Na temat tego głosowania wyraziłam natychmiast swoją opinię, ale tylko tam, gdzie miało to sens. Nie jestem radną i moje zdanie w tej sprawie nie ma znaczenia.
Tyle tylko, że dziś już widać, że to głosowanie to był błąd. Nie dlatego, że się komuś nie podobało, tylko dlatego, o czym w poprzednim akapicie.
Żeby było klarowne o co kaman, podam przykład. Zdarzyło się jak wiemy, przewodniczącemu RM prowadzić sesję pod wpływem %. Wizja i fonia na sali obrad, "że tak powiem", była wtedy żałosna i zatrważająca, a wydarzenie skandaliczne. To jest pewne!!! Ale gdy zapytałam jakiś czas później głównego bohatera co wyprawiał, dlaczego, czy jest w stanie jakoś się wytłumaczyć, oraz czy padnie może magiczne słowo w kierunku wszystkich, pan K. Zawisza odpalił mi w tak głupi sposób, że mnie zatkało. Na odsiecz natychmiast ruszył przedborski Gowin, oraz inny radny, który słynął z niewyparzonej gęby i kolejny, któremu po dziś dzień wydaje się, że jest niezależny. Chórem tłumaczyli, że skoro nie ma wyroku, to nie wiadomo jak było i nie ma co tłumaczyć. A ja przecież nie pytałam, czy przewodniczący był wtedy pijany, bo to wiedziałam na 100%. Byłam obecna na tamtej sesji - proste jak konstrukcja cepa!
Czyli kaman o to, że ODPOWIEDŹ BYŁA NIE NA TEMAT! Pani, moim zdaniem, robi niestety tak samo, o czym za moment.
Za moment, bo jeszcze kończąc wątek: gdy wyrok już był, prawomocny, ponownie poprosiłam ( na sesji RM) pana przewodniczącego o wytłumaczenie swojego postępowania. Wtedy usłyszałam, że już sąd ocenił co było do ocenienia i nie ma o czym gadać. Czyli, Pani Burmistrz: UNIK Z POWODU TCHÓRZOSTWA. Pani, moim zdaniem robi tak samo.
Oczywiście taki sposób załatwiania problemów ma swoje źródło w niedoścignionym nadal mistrzu takiego postępowania. Czyli w byłym ( chwała Bogu) burmistrzu nieszczęsnego grodu & okolicy. Ale złych przykładów nie należy powielać i naśladować, Pani Burmistrz.
Tymczasem Pani i bezkrytyczni wobec Pani radni , robicie dokładnie to samo.
Oto np. wiosną mijającego roku, rozpatrując skargę radnego Zięby na nieudzielenie w terminie odpowiedzi na jego interpelację przez Burmistrza, podczas sesji zadziałała Pani identycznie jak działał Pani idol. Sesję oglądałam w necie, a pisałam o tym 14 maja, tutaj:
Warto przeczytać dla przypomnienia. Tam zresztą jest o innych grzeszkach toże.
I pytanko teraz następuje: Pani Burmistrz, może to Pani jakoś wytłumaczyć logicznie? Z góry dzięks.
Przy okazji, ponieważ słuchałam pani tłumaczeń na sesji, pytanko dodatkowe: w jaki sposób ratowała Pani zdrowie i życie mieszkańców naszej gminy? Bo jakoś nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy, ani żadnych konkretnych działań wtedy nie zauważyłam. Na czym polegała Pani rola w ratowaniu ludzi, skoro epidemia dała pretekst do zabarykadowania się w budynku UM i odcięcia się od - sorki - upierdliwych obywateli?
Takich sytuacji, niestety kompromitujących, było oczywiście znacznie więcej w mijającym roku. Nie jest moją intencją dokuczać Pani przez ich wypominanie, choć w razie czego jestem w stanie wszystkie wyliczyć i udowodnić. Wspomnę tylko fundusz sołecki, kiedy to dwóch radnych z obozu wspierającego Panią, zbuntowało się zasadnie, ale krótkotrwale. Nie chcę rozkminiać na wizji tego, czego się tylko domyślam, ale to co widziałam ( w necie) jest dla mnie wystarczające. I wyraziste.
Są też tematy śmierdzące, pani pozwoli, że zacytuję radnego P. Ziębę ( z FB):
"CBA wchodzi do ratusza, skarbnik miasta siedzi na ławie oskarżonych, RIO ponownie nie zostawia suchej nitki na działaniach Urząd Miejski w Przedborzu.... A przedborska GTW całkiem dobrze się bawi...
Pani Burmistrz
- czy jakiś aneks do wydanego przed świętami Biuletynu, zostanie opublikowany?
W ramach rzetelnej informacji dla mieszkańców naszej Gminy?"
I od razu mu odpowiem, bo od Pani odpowiedzi nie będzie, wiadomo.
Panie radny, aneksu nie budiet, bo to nie w stylu naszej pani Burmistrz. Wszystko, co Pani Burmistrz robi, robi dla dobra "naszych mieszkańców", a że nie widać, to trudno. Był czas się przyzwyczaić za poprzednika, tera je kontynuacja i wystarczy. Jak to ktoś skomentował na fb GR: "Oj tam ...oj tam To urząd z ,,tradycjami". Pewnie trudno się im było przestawić."
Ogólnie, Pani Burmistrz, bez względu na to, o czym jest mowa, Pani mówi i postępuje zgodnie z zakorzenionym w tej gminie szablonem. A że trwa to już czas jakiś, to śmiało można stwierdzić, że jest Pani przewidywalna. Osoby bardziej zorientowane w lokalnej polityce, do których nieskromnie zaliczam również siebie, bez wysiłku mogą ze sporą precyzją i celnością, przed czasem, wypunktować co się wydarzy. Przykład pierwszy z brzegu: oglądam sesję, pada pytanie i ja wiem, co Pani odpowie. Wczoraj akurat przewidziałam z dokładnością do każdego słowa, Pani wystąpienie przed głosowaniem nad budżetem, oraz po głosowaniu nad budżetem. Zanim pani otworzyła usta, dokładnie wiedziałam co Pani powie. Cud? Otóż nie, po prostu od lat to samo ...
Taaa ... budżet " jest jaki jest", Pani Burmistrz, ale jednych szlag trafia, a inni mimo epidemii i nędzy finansowej mogą jednak być zadowoleni. I to Pani nazywa troską o dobro mieszkańców i traktowaniu ich spraw jednakowo?
W niniejszym wpisie chciałam się odnieść bardziej szczegółowo do wczorajszej sesji. Ale ponieważ transmisję włączyłam z małym opóźnieniem, aby ocenić całość, chciałam najpierw obejrzeć brakujące mi fragmenty "że tak powiem" na stronie UM. Niestety, strona ta działa z poślizgiem, albo ślizgiem ( być może austriackim, bo taka u nas moda) . Oto relację z sesji , która odbyła się 26 listopada, zamieszczono w necie 14 grudnia. Dżizas!
Tak więc wczorajszą sesję pewnie obejrzę już w przyszłym roku. To też podlega pod Pani zarządzanie gminą, pani Burmistrz. A konkretnie odpowiedzialny jest super sekretarz, któremu poświęcę również kilka ciepłych słów na Jawnym Przedborzu. Ale to już innym razem, bo na dziś wystarczy tego co wyżej.
Nie jest dobrze, pani Burmistrz.
Nie ma powodów do zadowolenia.
Nie ma zapowiadanej współpracy.
Nie ma prawidłowych priorytetów.
Nie ma poprawy warunków życia w gminie.
Nie ma nadziei nawet ... ehhh …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.