wtorek, 5 czerwca 2018

Strefa ekotonowa z wysypiskiem gruzu w tle - lub odwrotnie zależy od której strony spojrzeć

We wpisie Zdrowa woda siły doda! informowałem o nielegalnym wysypisku gruzu urządzonym w sąsiedztwie działki na której burmistrz miasta Przedbórz ma ambitny, nowatorski plan utworzenia strefy ekotonowej. 



Zadaniem takich stref jest oczyszczanie wody np z azotanów, które dokonuje się za pomocą specjalnie nasadzonej tam roślinności. Nie wiem co prawda jaki sens ma powstanie takiej strefy akurat na działce 53/1, która oddalona jest od kąpieliska kilkaset metrów, a dodatkowo między nią a Zalewem wpada do cieku wodnego, który ma być oczyszczany - inny ciek wodny, to jednak przedborski geniusz ekologii pozyskał na ten cel spore pieniądze. Jak zwykle to bywa - jak dają to brać. 
Przypomnę tylko jeszcze czytelnikom, że za zakupem działki 53/1 przez Gminę Przedbórz ciągnie się smród taki, jak z oczyszczalni przedborskiej w piękne majowe popołudnia. Prokuratura nadzoruje śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy wydziału do zwalczania przestępczości gospodarczej. 

Właściciel działki nr 55, to również były szczęśliwy właściciel działki 53/1. Dlaczego szczęśliwy? Każdy kto zobaczy działkę nr 53/1 zobaczy, zrozumie, że też byłby szczęśliwy gdyby pozbył się tego kawałka mokradła i to za cenę dopasowaną do jego żądania zapłaty za nią, na podstawie wadliwie wydanej przez wójta Masłowic decyzji o warunkach zabudowy, którą zresztą były właściciel działki wspaniałomyślnie przekazał Gminie Przedbórz. 

Piotr Dąbrowski, bo o nim tu mowa, to radny rady Gminy Masłowice. Na jego to działce pojawiły się odpady, które pojawić się nie powinny. O fakcie tym poinformowałem burmistrza Przedborza, który jako przedstawiciel Gminy Przedbórz żywotnie powinien być zainteresowany tym, alby w pobliżu terenu na planowaną za kilkaset tysięcy złotych nie odbywało się nic, co mogłoby przeszkodzić w jej realizacji. Tym bardziej, że jest to inwestycja związana z ochroną środowiska, a działania uskuteczniane na działce radnego Dąbrowskiego są jej zaprzeczeniem. 

Na maila wysłanego 4 kwietnia zatytułowanego: 
"Informacja dla burmistrza Przedborza"

o treści: 

"Pod linkiem http://jawnyprzedborz.blogspot.com/2018/04/zdrowa-woda-siy-doda.html przesyłam tekst, który w związku realizacją przedsięwzięcia budowa ekotonowej strefy buforowej burmistrz powinien sobie wziąć do serca i wszcząć odpowiednie działania .


W związku z powyższym proszę o udzielenie informacji zwrotnej o podjętych przez burmistrza krokach w przedmiotowej sprawie".
18 kwietnia otrzymałem pismo o treści, która może świadczyć o stopniu zidiocenia jakie panuje w przedborskim Urzędzie Miejskim, a w którym to piśmie dowiedziałem się, że mojego maila zrobiono wniosek o udzielenie informacji publicznej i w związku z tym ( w wielkim skrócie ) burmistrz informuje mnie, że działka 55 nie leży na terenie Gminy i dlatego mało co ich to interesuje. 

W związku z powyższym jeszcze tego samego dnia,  pośpiesznie zakomunikowałem burmistrzowi co następuje: 

"W związku z pismem z dnia 13 kwietnia 2018 roku znak Og. 623.31.2018, informuję, że mój e-mail z dnia 04.04.2018 roku, dotyczący działki 55 obręb Łączkowice , Gmina Masłowice nie był "wnioskiem o udzielenie informacji publicznej".

Odnoszę wrażenie, że z powodu natłoku spraw sądowych, burmistrz ma problem ze sprawnym zarządzaniem Urzędem i Gminą, co widać po jakości "produkowanych" w Urzędzie pism.

Mój e-mail z dnia 04.04.2018 roku był zatytułowany "informacja dla burmistrza Przedborza ", a w jego treści był link do tekstu i zdjęć przedstawiających to co się dzieje na działce 55, w niemal bezpośrednim sąsiedztwie działki 53/1 będącej własnością Gminy Przedbórz, na której to Gmina zamierza realizować inwestycję za kilkaset tysięcy złotych.

W związku ze stanem jaki istnieje na działce 55, burmistrz Przedborza, jako organ odpowiedzialny za realizację przedsięwzięcia na działce 53/1, bez względu na to czy działka 55 położona jest czy też nie w granicach Gminy Przedbórz, zainteresowany powinien być tym, aby na działce 55 nie zachodziły procesy jakie przedstawiono na stronie Jawny Przedbórz. Tym bardziej, że dochodzi tam do łamania prawa polegającego na nieprzestrzeganiu m.in przepisów Ustawy prawo wodne. Burmistrz jako organ władzy
publicznej zobowiązany jest przepisami kodeksu postępowania karnego do informowania organów ścigania o zaistniałych możliwościach popełnienia przestępstwa. W przeciwnym razie sam może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za niedopełnienie swoich obowiązków.

Zdziwienie budzi tylko fakt, że burmistrz nie tylko, nie potrafi ze zrozumieniem przeczytać skierowanej do niego informacji, ale też, że nie interesuje go to co dzieje się w sąsiedztwie terenu na którym zamierza realizować inwestycję o znaczeniu ekologicznym".

Najwyraźniej takie łopatologiczne działania słowotwórcze, odniosły zamierzony skutek i wymusiły na burmistrzu Przedborza działanie, określane w jego słowniku jako "donos", pod którym, aby nie było bezpośrednio na niego, w jego zastępstwie podpisała się Wiesława Janosik. 
Pismo do Wójta Gminy Masłowice z dnia 24 kwietnia 2018 roku: 




Wójt Gminy Masłowice podjął działania. I wysłał na działkę 55 kontrolę. Jedną 9 maja i drugą 28 maja. Z jednej i drugiej sporządzono niemal identyczne protokóły. 

Protokół z 9 maja: 


Stwierdzono że na terenie działki 55 znajduje się nielegalnie zgromadzony materiał i zobowiązano właściciela do uprzątnięcia działki bez użycia ciężkiego sprzętu, który mógłby spowodować szkody w środowisku. Termin na uprzątnięcie 23 maja 2018.

Zamiast zgromadzony materiał uprzątnąć, sprowadzony został ciężki sprzęt i rozgarnięto go na jeszcze większej powierzchni, powiększając tym samym teren nielegalnego zasypywania bagniska. Zdjęcia z dnia 25 maja: 



28 maja ponownie pojawiają się kontrolerzy z Urzędu Gminy Masłowice. I teraz gwóźdź programu! Pracownicy UG Masłowice znów w protokóle smarują, że na działce znajdują się nawiezione odpady, dodatkowo rozplantowane... i co? I nic. Znów to samo. Ponownie zobowiązano właściciela działki do jej uprzątnięcia, wyznaczono kolejny termin do 14 czerwca, a właściciel znów zobowiązał się do jej uprzątnięcia. Czyli błędne koło, lub jak kto woli zabawa w kotka i myszkę. 


Na tym jednak nie koniec. Wcześniej, sprawą zasypywania odpadami działki 55 różne instytucje zainteresował twórca strony Jawne Masłowice . Działka ta bowiem położona jest na terenie Piliczańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. 

I co one na tą sytuację? 

1. Wody Polskie: 



Właściciel działki najwyraźniej mało sobie z tego wezwania robi. Dziwne jest tez zachowanie Wójta Małowic, który po zawartości tego pisma z urzędu powinien na podstawie art 234 wydać decyzję nakazującą uprzątnięcie działki i przywrócenie jej do stanu pierwotnego. Czemu tego nie zrobił, tylko bawi się w śmieszne, pozbawione znaczenia kontrole i protokóły? Będzie się musiał Wójt Masłowic z tym pytaniem wkrótce zmierzyć. Prawdopodobnie też w prokuraturze. 

2. Urząd Marszałkowski - zawiadomił Policję o łamaniu na terenie działki 55 ustawowych zakazów: 




Ciąg dalszy nastąpi...


1 komentarz:

  1. Anonimowy6/11/2018

    Ale jaja. I gdzie tu Państwo prawa?
    Proponuję wynająć firmę która dokona właściwej rewitalizacji terenu. Następnie wystawi fakturę na właściciela działki z 7 dniowym terminem płatności. W przypadku nie uiszczenia wpłaty w terminie - zamknąć dziada do ciupy (więzienia) na taki okres żeby odpracował wartość tej faktury.
    Pozdrawiam

    SPRAWIEDLIWY I PRAWORZĄDNY

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.