wtorek, 15 maja 2018

Nie wysilaj się pan tak, bo nagrody Nobla w dziedzinie literatury w tym roku mają nie przyznawać


Miłosz Naczyński znów próbował się wczoraj wspinać na szczyty intelektualne, siląc się na napisanie „faktów”. Nie wiem tylko czemu ten wysiłek ma służyć, ponieważ zapomniał chłop chyba o tym , że w tym roku nagrody Nobla w dziedzinie literatury przyznawać nie będą.



Miłosz Naczyński, osoba skazana dwoma prawomocnymi wyrokami za pomawianie innych, co świadczy tylko o poziomie jego wiarygodności i rzetelności przekazywanych informacji, oskarża mnie o manipulacje. Nie pierwszy raz zresztą. Jestem też sprawcą wszelkich budżetowych i inwestycyjnych nieszczęść w tej Gminie, która, gdyby nie ja byłaby krainą mlekiem i miodem płynącą, a Miłoszowi Naczyńskiemu i jego kamaryli żyłoby się przynajmniej bezstresowo. 



Jestem proszę Państwa sprawcą nieprawidłowości przy realizacji rewitalizacji parku przy ul. Trytwa, bo to ja 2 marca 2017 roku zatwierdziłem kosztorys inwestorski na dokończenie prac przy alejkach w parku windując cenę o ponad 100 tyś zł za wykonanie 5 cm grubości wierzchniej ich warstwy, z pierwotnie przewidzianych 10 tyś za 10 cm grubości. Też i ja, nie zgłosiłem do Urzędu Marszałkowskiego w odpowiednim czasie zmiany grubości ostatniej warstwy alejek, co skutkowało tym, że do Urzędu Marszałkowskiego Gmina musi zwrócić za to moje niedoparzenie ok. 70 tyś zł. Tutaj dziwnym trafem z 70 tyś, nagle burmistrz pisze o „prawie 100 tyś”. 30 tyś w tą, czy w drugą stronę – przecież to nie robi wielkiej różnicy. 

100 tyś zł zawyżonej zapłaty za alejki + 70 tyś zł tzw. „depozytu” zwróconego do Urzędu Marszałkowskiemu = 170 tyś zł jakie finalnie Gmina może partycypować w zakupie nowego wozu bojowego przez OSP. 

Proszę szanownego Państwa! 

Również moją winą jest to, że WFOŚ wstrzymał wypłatę 300 tyś zł dotacji na rewitalizację parku, ponieważ to ja ogłosiłem przetarg na wycięcie już wyciętych drzew i to ja płaciłem za 980 ton ziemi, która do parku nigdy nie wjechała. 

„Finalnie” – tak napisałem w moim tekście, który Miłosz Naczyński nazwał manipulacją, bo właśnie finalnie ok. 170 tyś może Gminę kosztować zakup auta jeśli zabezpieczy rada w budżecie kwotę ok. 330 tyś zł. A zabezpieczenie takiej kwoty jest warunkiem pozyskania przez OSP ok. 160 tyś, które zminimalizują wydatek Gminy właśnie do 170 tyś. Jeśli rada nie zabezpieczy 330 tyś zł, to może to kosztować OSP utratę ok. 660 tyś zł, jaką ma możliwość zdobyć na zakup nowego auta, które może przynieść pomoc i ratunek każdemu z nas. W tym również Miłoszowi Naczyńskiemu, albo Krzysztofowi 1,85 – temu ostatniemu niekoniecznie gasząc pożar, ale np. pragnienie. 

„Szantaż” – grzmi Naczyński! Gdzie i kiedy? O tym, że OSP będzie potrzebowało te środki wiadomo było od połowy stycznia, a do maja prezes składał bodajże dwa razy pismo do władz miasta w tej sprawie ( pierwsze jeszcze zimą). I zgodnie z tym, co prezes OSP mówił zabezpieczenia będzie wymagać kwota ok. 300 tyś – co zapewni właśnie, że wydatek z budżetu na dofinansowanie wyniesie ok. 150 – 160 tyś. No, ale to już nie mój problem, ale problem całej Gminy, że sobie wybierają burmistrza, który nie rozróżnia zabezpieczenia środków od faktycznego dofinansowania. 

No i tutaj zgrabnie przechodzimy do inwestycji na zalewie, o której informacje też miałem zmanipulować. Tak proszę Państwa nałgałem jak chciałem, bo jak mówi moja pewna dobra znajoma: „a kto mi zabroni!”. 

Moja podła manipulacja polegała na tym, że radni uchwałami w marcu i kwietniu zwiększyli w tegorocznym budżecie środki własne gminy na budowę wału i rozbudowę zjeżdżalni o kwotę 150 tyś zł, co zwiększyło te środki w tym roku o 44 %. Na potwierdzenie tej manipulacji każdy może zapoznać się z uchwałami Rady Miejskiej w Przedborzu dot. zmian w budżecie ( załącznik z inwestycjami). A jak już ktoś się pokusi i podliczy, to mu wyjdzie, że środki własne zabezpieczone na budowę wału dzielącego zbiornik górny zalewu w Przedborzu na dwie części wraz z budową zjeżdżalni wodnej wzrosły o 30 tyś zł w porównaniu do pierwotnego planu. 



Sięga Naczyński w głęboką otchłań i przywołuje pamięć o tym, że wszyscy radni głosowali za tą inwestycją – tylko co to ma wspólnego z moim tekstem? Dla odmiany przypomnę głosowanie nad zmianami w budżecie w którym dokładno do tej inwestycji w tym roku: 27 kwietnia – 120 tyś zł – 4 radnych przeciw – 6 za- 5 radnych nieobecnych. 

Drogi – oczywiście, że środki muszą się znaleźć, bo trzy lata z rzędu Urząd partoli wnioski składane o pozyskanie dofinansowania na ich remont i budowę ( pod Majową Górą). To też jest moja wina? Ludzie czekają, bo najpierw im się wmawia, że tylko za własne to głupi buduje. Teraz się szuka środków własnych aby budować. Wychodzi na to, że ktoś się przyznaje do tego, że jest głupi. 

„Manipulacyjny tekst Pawła Zięby o zwołanej uroczystej sesji z okazji obchodów rocznicy 3 Maja” – to teraz cytat ze mnie: 

„Może się odbyć posiedzenie, którego porządek w ogóle nie przewiduje podjęcia uchwał (ten ostatni przypadek jest typowy zwłaszcza dla tzw. sesji uroczystych, które w Przedborzu przecież bywały np z okazji 3 Maja i jakoś przewodniczący Zawisza czy Naczyński wtedy nie przynosił projektów uchwał )”. 

I czy ja coś pisałem o dietach? Ale już jeśli o nich mowa – tak jakoś „krokodylich łez” Naczyński nie wylewa nad stratą środków z budżetu kiedy on sam wnosił o zwołanie sesji nadzwyczajnej w sprawie zakupu działek na Mojżeszowie kiedy sprawę tą można było załatwić kilka tygodni wcześniej na sesji zwyczajnej , jak również nie przeszkadzało mu jak zwoływali sesję radni z jego kamaryli w celu wniesienia skargi do WSA na zarządzenie zastępcze dot. wygaszenia mu przez Wojewodę mandatu. 

Fakty to są takie, że gdyby Naczyński zarządzał tą Gminą, a nie nią rządził, i robił to w sposób taki jak należy – czyli zgodnie z przepisami, a on sam zachowywał się tak jak wymaga tego sprawowany przez niego urząd, to nie byłoby depozytu na „100 tyś”, 300 tyś zamrożonej dotacji, nie siedziałby Naczyński w sądach i nie skazywano by go prawomocnymi wyrokami, policja nie musiałby zatrzymywać kierowniczki IRŚ Barteckiej, prokuratury nie miałby pełnych rąk pracy, a strażacy mieliby już od dawna zabezpieczone w budżecie pieniądze o które proszą od stycznia. 

Naczyńskiemu się najwyraźniej wydaje, że może sobie hasać i wyczyniać co mu się żywnie podoba, tłumacząc to „dobrem naszej małej Ojczyzny”. Otóż nie! 

Robić w balona to może on was – tych interesownych, co przymkną oko na wszystko dla swojego prywatnego zysku i interesu i tych, którzy chyba mają bardzo ograniczoną wiedzę na temat tego, co się w tej Gminie tak naprawdę dzieje. Ale mnie on w balona robić nie będzie. 





2 komentarze:

  1. Anonimowy5/17/2018

    Jeśli Koska i Ślusarczyk nie zrozumieli, kto powinien być w chwili obecnej kandydatem na burmistrza w Przedborzu wystawionym przez opozycję, to znaczy, że mimo lat nie dorośli do robienia polityki, nie rozumieją powagi chwili i nie interesuje ich nic, poza czubkami własnych nosów. Zapamiętajcie, że ta dwójka będzie matką i ojcem wygranej Naczyńskiego w zbliżających się wyborach samorządowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy5/25/2018

    Nic innego nie pozostaje jak podpisać się obiema rękami pod komentarzem z 5/17/2018

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.