W dniu 22 grudnia 2015 roku w Sądzie Rejonowym w Radomsku rozpatrywane było zażalenie na decyzję radomszczańskiej Prokuratury, która odmówiła wszczęcia dochodzenia w związku z zawiadomieniem, jakie złożył jeden z mieszkańców Przedborza, dotyczącym możliwości popełnienia przestępstwa przez Miłosza Naczyńskiego.
Sąd obnażył nieprawidłowości jakich dopuścili się
funkcjonariusze prowadzący czynności wyjaśniające w sprawie w/w zawiadomienia.
Przyznał całkowitą rację skarżącemu , który zarzucił organom ścigania naruszenie
prawa materialnego w postaci błędnej interpretacji przepisów.
W Uzasadnieniu do Postanowienia Sąd stwierdził m.in:
„Zażalenie (...) okazała się o tyle zasadne , że doprowadziło
do konieczności uchylenia zaskarżonego postanowienia. Zdaniem Sądu decyzja prokuratora o odmowie
wszczęcia postępowania przygotowawczego została wydana przedwcześnie, bez
dokładnego sprawdzenia okoliczności , na które powołał się skarżący w pisemnym
i ustnym zawiadomieniu.”
(...)
W pierwszej kolejności należy przyznać rację pokrzywdzonemu,
iż osobą odpowiedzialną (...) jest w
niniejszej sprawie Burmistrz Miasta Przedborza(...)
Sąd orzekł również, że stosunek Burmistrza do pokrzywdzonego
w tej sprawie jest „(...) co najmniej lekceważący(...)”
Suchej nitki nie pozostawił Sąd na prowadzących czynności
sprawdzające, czyli radomszczańskiej
policji, o której z uzasadnienia możemy dowiedzieć się, że:
„W ocenie Sądu organ ścigania bezkrytycznie dał wiarę
rozpytanemu Burmistrzowi Miasta Przedbórz Miłoszowi Naczyńskiemu (...) . Stoi
to w oczywistej sprzeczności ze stanowiskiem pokrzywdzonego(...)”
a
„(...) żaden dowód z zebranych w toku czynności
sprawdzających nie przemawia za gołosłownym stanowiskiem burmistrza, który nie
przedstawił żadnego potwierdzenia(...) . Z kolei absurdalnie brzmi tłumaczenie
burmistrza podczas jego rozpytania(...)".
Nadto „ Zdziwienie Sądu” wzbudziło zachowanie policji, która poprzestała
na jednorazowej próbie skontaktowania się z jedną z osób, której rozpytanie
„być może (...) rozwiałaby wszelkie wątpliwości istniejące w treści rozpytania
Miłosza Naczyńskiego(...)”. Z kolei z
drugą ze wskazanych osób, policja nie kontaktowała się wcale.
„W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia brak jest również
analizy prawnej zachowania Burmistrza Miasta Przedbórz pod kątem naruszenia
przez niego dyspozycji art. (...).
(...) Wobec powyższego, uznając decyzję o odmowie wszczęcia
śledztwa za zdecydowanie przedwczesną
(...) Sąd orzekł jak w sentencji.”
Czyli :
„uchylić zaskarżone postanowienie”
Nareszcie ktoś ( Sąd) spojrzał na jedną ze spraw
prowadzonych przeciwko Naczyńskiemu, z należytym przygotowaniem i poznaniem dowodów , i nazwał sprawę po
imieniu. Sąd obnażył indolencję prokuratury i policji, które w sprawę tak naprawdę się nie zagłębiły.
Może właśnie takiej a nie innej pracy organów ścigania, Naczyński nadal pozostaje na fotelu burmistrza?
Na posiedzenie sądu w sprawie rozpatrzenia zażalenia
przybyła spora grupa osób, wspierająca pokrzywdzonego, któremu nie brak
determinacji aby doprowadzić sprawę do końca.
Jako obywatele mamy prawo wymagać od stosownych organów, by podejmowane przez nie działania były
rzeczywiste, rzetelne, precyzyjne a nade wszystko zgodne z literą prawa.
Tymczasem zaskarżone postanowienie jest zaprzeczeniem tych wszystkich zasad.
Ponad wszystko gloryfikuje fikcję i dawało przyzwolenie na łamanie prawa.
Sprawa wraca do
prokuratury, której Sąd nakazał przeprowadzenie wielu czynności związanych z
należytym zbadaniem sprawy. Wkrótce
zostanie złożony wniosek, o to aby temat nadzorowała inna prokuratura niż
radomszczańska.
Z powodów dotyczących dobra sprawy, nie podajemy wszystkich
jej szczegółów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.