środa, 20 listopada 2019

"Niedowiarkowie w końcu przekonają się"

No stoję, dzwonię i dzwonię i nic... Ale jak tu się dodzwonić w niedzielę do Urzędu.... 









1.Trzeba wykazywać się naprawdę dużą dozą humoru, aby w informacji dla potencjalnych zainteresowanych skorzystaniem z tego przybytku, którzy z dobrodziejstwa kajakarstwa korzystają w sezonie w przeważającej części w weekendy...lub w innym dniu np wieczorem, znużony wiosłowaniem kajakarz - turysta, dobije do przedborskiego brzegu i doniesie od brzegu rzeki do przystani na plecach, ok 100 m, swój kajak - podać numer telefonu Urzędu czynnego poniedziałek-środa: 7.30-15.30, czwartek: 7.30-17.00,piątek: 7.30-14.00.


2. Informacja pojawiła się na długo po zakończeniu sezonu kajakowego (przełom września i października) i to chyba na skutek pytań o funkcjonalność obiektu i wykorzystywanie go do tego do czego został wybudowany... a przecież wiadomo , że nikt z niego nie skorzystał, jak i podejrzewam z większości tego typu budowli postawionych w nadpilicznych gminach, co łapie się pod marnotrawienie środków publicznych, 


3. Obiekt został wybudowany pod linią energetyczną.  Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nabrał wody w usta i nie chce się wytłumaczyć dlaczego dokonał odbioru i dopuścił obiekt do użytkowania. W związku z powyższym sprawą zajmie się Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. 


Tak miało być...
To się niedowiarkowie przekonali...
...a tak jest...




4. Ciekawy jestem oceny funkcjonalności i trwałości projektu ze strony Urzędu Marszałkowskiego, szczególnie departamentu RPO. Czy najdzie ich choć chwila refleksji nad ich decyzjami i rozdawnictwem środków unijnych na coraz to bardziej absurdalne pomysły lokalnych włodarzy. 


5.Brak funkcjonalności i trwałości projektu, który Gmina musi wykazywać przez lat 5 - co to oznacza dla Gminnego Budżetu ? Zwrot środków ?


6.Jak na razie brak funkcjonalności tej inwestycji dla Gminnego Budżetu skutkował kolejnym wydatkiem na zakup nieruchomości, której teren ma być wykorzystany na poszerzenie cieku wodnego. A taki ruch oznacza tylko tyle, że inwestycja wybudowana z pozyskaniem środków zewnętrznych nie spełnia założonego celu, czyli jest niefunkcjonalna. Kosztem potrzebniejszych wydatków, Gmina zakupiła działkę, również nie posiadając wiedzy na temat tego, czy wykonanie planu przyniesie zamierzony efekt.

7. Zgodnie z zawartą, między Gminą a Wykonawcą umową, ten drugi,  w ramach  zadania "projektuj i buduj",  miał uzyskać wszelkie pozwolenia i uzgodnienia na wykonanie tej inwestycji. 
25 maja 2018 roku, Wykonawca czyli Ekoinżbud, wystąpił do Gminy o przedłużenie terminu wykonania prac, ze względna na długi czas oczekiwania na wydanie pozwolenia wodno-prawnego...
Wniosek na podstawie którego podpisano aneks nr 3 do umowy

...tylko, że w dokumentacji złożonej z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę brak jest pozwolenia wodnoprawnego, do otrzymania którego zobowiązany był Wykonawca...
Czy uzyskał pozwolenie wodnoprawne?
 Czy może uzyskał, ale korzyść ze strony Gminy, dołączając do pozwolenia na budowę  pozwolenie wodnoprawne, ale z roku 2017 wydanego dla Gminy Przedbórz? 

Pozwolenie na budowę wydane przez Starostę



8. Ze strony Gminy odbioru robót we we wrześniu 2018 roku dokonała Jolanta Grygiel i inspektor nadzoru Grzegorz Jaśki. Przy współudziale Miłosza Naczyńskiego,byłego ( na szczęście ) burmistrza naszego "kurortu".

Osoby te, przy współudziale Miłosza N. poświadczyły, że inwestycja została wykonana. 
Jak? Każdy może się przekonać naocznie odwiedzając ten zakątek Przedborza. 
Swoją drogą ciekawy jestem, czy Wykonawca wezwany latem tego roku, do wywiązania się udzielonej rękojmi, dokonał koniecznych prac gwarancyjnych? (Sprawdzę). 

Osoby powołane zarządzeniem nr 60/2018  Burmistrz do komisji zajmującej się odbiorami gminnych inwestycji, zobowiązane są paragrafem 4 tegoż zarządzenia,  do: 1) kontroli zgodności realizacji z Projektem lub pozwoleniem na budowę. 


9. A tak się mordka cieszyła, z kretyńskiego wręcz wydania środków publicznych (foto ze strony UM w Przedborzu, autor nie podany). 




Skądinąd wiem, że Urząd Marszałkowski wystąpił do beneficjenta tego zadania, czyli Gminy Sulejów, której w tym nadpilicznym cyrku, jest nasza Gmina, o złożenie wyjaśnień, bo, że projekt ten leży na całej niemal linii Pilicy, to fakt. 
Ciekawe co kłamczuszki do Urzędu Marszałkowskiego wysłali? (Sprawdzę). Czy też brednie, w stylu, że "szacowanie szkód na użytkach zielonych nie ma delegacji prawnych" :) ?? 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.