czwartek, 22 listopada 2018

Żenujące widowisko

Gdybym miała w dwóch słowach streścić pierwsze posiedzenie przedborskiej nowej RM, to bym napisała jak w tytule i na tym poprzestała. Rozwinę jednak nieco swoją wypowiedź w związku z doniosłym wydarzeniem jakim mogła być ta sesja. Mogła. 

Tym razem nie będzie to relacja, a komentarz. Jako taki, jest moim własnym punktem widzenia, subiektywnym, zwłaszcza w ocenie burmistrza, ale przecież burmistrz też wygłasza komentarze subiektywne. 




Różnic między tą Radą a poprzednią jest niewiele. Burmistrz ma większość radnych zakolegowanych i w moim odczuciu już dyryguje tą kiepską orkiestrą. Moje zdziwienie budzi postawa radnych wybranych po raz pierwszy. Wyjąwszy troje ( E. Jadowska, M. Kieruzal i P. Zięba), którzy razem z radną A. Ocimek pokazali od razu, że myśleć będą samodzielnie. Reszta ( tych nowych), wśród której są też osoby wykształcone, w mojej ocenie zachowała się jak osoby zdalnie sterowane. 

Jeszcze nie poznali wszystkich reguł obowiązujących podczas pracy i obrad, a już wiedzieli, że najlepszym przewodniczącym RM będzie radny Zawisza, najlepszym zastępcą przewodniczącego RM - radny Wnuk, a najlepszym przewodniczącym Komisji Rewizyjnej - radny Stępień. 

Wiadomo, że jak mają większość, to ustawiają klocki. Ale ... czy nie można było, po wielu nieciekawych doświadczeniach, zaproponować na przewodniczącego RM np. radnego Małeckiego? Nie wiem jaki to będzie radny, ale wiem, że potrafi się zachować prawidłowo i kulturalnie. Poza tym byłaby nadzieja na jakiś względny obiektywizm w traktowaniu radnych. A tak ... szkoda gadać. 

Ciekawe jakie argumenty zaważyły na ich decyzji? I ciekawe czy do decyzji poparcia tych osób doszli sami czy może ktoś im coś podpowiedział? Nie będę zgadywać, bo wiem. 

foto.P. Grabalski 


Teoretycznie prowadzenie obrad objął najpierw radny Obarzanek ( senior) a potem radny Zawisza, ale w praktyce, siedzący między radnymi burmistrz cały czas czuwał i podpowiadał, poprawiał, oraz zwracał uwagę. To jakieś kuriozum jest moim zdaniem, ale przywyknąć zdążyłam. Radny Obarzanek bardzo marnie radził sobie z prowadzeniem sesji. Nie ogarniam tego: osoba nawykła do wystąpień publicznych, radny z najdłuższym stażem w RM, a taka wtopa ( moim zdaniem). 




Radni złożyli ślubowanie i przystąpiono do wyborów w obrębie Rady. Robiłam sobie notatki w oparciu o to co się działo na sali, ale wyniki głosowań wpisywałam w kajecik, zanim się dokonały. Nie pomyliłam się ani razu, więc albo cud, albo znam scenariusz na pamięć. Bo w tej kwestii nie zmieniło się nic. 




Przed głosowaniami radna A. Ocimek odczytała pismo - propozycję ( prawidłowej współpracy radnych), w którym zawarte było to, co w normalnie funkcjonujące Radzie powinno być istotne. Ale przedborska RM jak wiadomo nie funkcjonuje normalnie, więc to co radna czytała było jak walenie grochem o ścianę. Obserwowałam w tym czasie radnych i założę się o dobre wino, że większość nie zatrybiła wcale o czym była mowa. "Odpowiedź" radnego Zawiszy była dla mnie tego dowodem, a "odpowiedź" burmistrza była nie do przyjęcia. Nagrałam fragment, żeby się w domu pośmiać raz jeszcze. 



Odniosłam wrażenie że burmistrz usiłował radną A. Ocimek ustawić do pionu. Bez skutku jak mniemam. Dowiedziałam się ponadto, że najważniejsze w tej gminie jest dobro mieszkańców i przyznam, że mocno mnie to zdziwiło. Inna rzecz, że jakoś nie mogłam w to uwierzyć. Natomiast to co M. Naczyński powiedział na temat wyroku ( nieprawomocnego) z dnia 9 listopada i sądów było już tylko żałosne ( moim zdaniem). Uważam, że się burmistrz lekko zagalopował, ale to już taka tradycja w tej gminie. 




Obóz radnych zakolegowanych z burmistrzem, moim zdaniem zrealizował podczas dzisiejszych obrad wytyczne. I tyle. Tylko tyle. Nie udało mi się zauważyć u nich deka zawahania czy zastanowienia. 

Pytania, owszem, padały, ale ze strony tych, których od razu zakwalifikowano jako opozycję. Tzn. wyraźnie nie zostało to powiedziane. Tyle, że widać, że czwórka radnych nie będzie tańczyć do marnej muzysi marnej orkiestry pod marną batutą. 




Co nowego w sali konferencyjnej? Radni głosują przez podniesienie ręki i jednocześnie elektronicznie. Sprzęcik do tegoż zakupiono i dobrze, bo wszystko jest czytelne i klarowne. Natomiast innowacyjne ustawienie stołów i krzeseł raczej do trafionych nie należy. Niektórzy ( z początkowo licznej publisi) oglądali dziś plecy radnych łącznie z miejscami, gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę. 

Nie dziwię się, że większość obserwatorów wyszła zanim sesja się skończyła. Jak się widziało początek, to ciąg dalszy był łatwy do przewidzenia. Byli jednak tacy, co wytrwali do końca, mimo że przedstawienie było raczej z tych z dolnej półki. Powstała nowa komisja przy RM, do rozpatrywania skarg, wniosków i petycji. Się zobaczy co z tego wyniknie, ale przy tym składzie Rady słabo to widzę i domyślam się gdzie zapadać będą rozstrzygnięcia. 




Wnioski końcowe: 

Sesje bez radnego D. są lżej strawne, "że tak powiem". 

"Niektórzy" ( to cytat) są w marnej kondycji na starcie nowej kadencji. 

Na lepsze jutro jeszcze musimy poczekać w naszym kurorcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.