niedziela, 23 września 2018

Kiedy Naczyński pisze o przyzwoitości, to...

20 września o godzinie 13.00 miała się w Przedborzu rozpocząć Sesja Rady Miejskiej. Zamiast niej o godzinie 14:56, na stronie BIP UM w Przedborzu, zawieszono info następującej treści: 



Informację tą powielono na fanpage UM na Facebook, a pod nią ukazał się komentarz burmistrza Miłosza Naczyńskiego: 


We wpisie tym Naczyński nie dość, że (jak to ma w zwyczaju) mówi tylko to co mu wygodne, to jak zwykle atakuje tylko radnych "opozycji", ale przede wszystkim obraża ich zarzucając brak rozsądku (czyli uważa ich za pozbawionych dojrzałego rozumowania świata) i brak przyzwoitości (czyli uważa ich za pozbawionych moralności). 

W gruncie rzeczy takie określenia nadają się na akt oskarżenia, i to nawet w trybie wyborczym, bo użyto je w nawiązaniu do zbliżających się wyborów. Nie staję jednak w obronie radnych, bo ci mają to na co sobie zapracowali przez ostatnie lata, tolerując takie i podobne zachowania Naczyńskiego wobec nich. Mają za swoje...ale jak się już jednym zarzuca brak rozsądku i przyzwoitości, to wypada napisać to samo o drugich. Tych koalicyjnych a szczególnie jednym. 

 A jest nim Krzysztof Zawisza "1,85". Nie kto inny jak on jest sprawcą tego całego zamieszania. To on jako przewodniczący rady, wyznaczył termin sesji na 20 września 2018 roku na godzinę 13.00, pomimo, że sam miał prawie od 2 miesięcy na ten sam dzień na godzinę 12.15 wezwanie do sądu w charakterze świadka na rozprawę główną w której oskarżonym jest nie kto inny jak jego koalicyjny kolega z Rady, radny Wojciech D., który na ławie oskarżonych zasiadł na skutek postawionych mu przez prokuraturę zarzutów i aktu oskarżenia o groźby karalne wobec dwóch mieszkanek naszej gminy. 

Tyle tylko, że pan Przewodniczący wcale nie miał zamiaru się pojawić przed Sądem w wyznaczonym terminie, a usprawiedliwieniem nieobecności miało być właśnie zwołanie sesji. Usprawiedliwienie takie złożył oskarżony, radny Wojciech D. bo fucha przewodniczącego rady miejskiej w Przedborzu, to stanowisko nie byle jakie i co tam jakiś sąd sobie może... 

Zawisza do pionu ustawiony.

A właśnie, że może. Sąd pod groźbą kary grzywny, o którą zawnioskowała dla przewodniczącego  pani prokurator, ściągnął na rozprawę świadka  Zawiszę.  Oczekiwanie na jaśnie pana przewodniczącego wydłużyło czas rozprawy o dodatkowe kilkadziesiąt minut. 

Po dotarciu przed oblicze Sądu przewodniczący usprawiedliwiał się tym, że on nie miał wiedzy, że jeszcze pięcioro innych radnych stanęło na rozprawie w tym dniu jako świadkowie. Sąd natomiast przytomnie zwrócił uwagę na fakt zwołania przez Zawiszę sesji na godzinę 13 w okoliczności wezwania go do sądu na godzinę 12.15. I jakby to powtórzyć za samym Sądem "nie ma bata, żeby pan zdążył na godzinę 13 na sesję, mając wezwanie na godzinę 12.15". 

Zawisza zawnioskował o to, że w związku z tym, że ma się odbyć sesja, to on chciałby zostać przesłuchany w pierwszej kolejności. Trzeba mieć naprawdę tupet, a takie zachowanie można określić jako bezczelne, ponieważ w sądzie od dłuższego czasu na przesłuchanie w tej sprawie czekali inni świadkowie w tym radni. 

Sąd jednak zarządził przesłuchanie świadków zgodnie z wokandą. Czyli Zawisza zeznawał na samym końcu, czekając na swoją kolej ok 3 godzin. 

W trakcie jego przesłuchania też nastąpiła przerwa. Na wniosek jednej z oskarżycieli posiłkowych Sąd wezwał Policję, która zbadała trzeźwość Zawiszy. Wniosek został uzasadniony dziwnym zachowaniem i wyglądem przewodniczącego. Badanie wykazało, że zgodnie z literą prawa przewodniczący był trzeźwy. 


Druga sprawa to taka, że absencje radnych w związku z wizytą w sądzie "zawdzięczać" należy oskarżonemu radnemu Wojciechowi D. burmistrzowskiego pupilka z Zuzów. To on hurtem podał 14 radnych na świadków na przedborskim komisariacie policji, co w konsekwencji skutkuje wzywaniem ich teraz do sądu. 


Na koniec mała aluzja. 

Jak Naczyński zaczyna używać takich słów jak przyzwoitość, prawda, rozsądek... to zaraz mam skojarzenie z tym demotywatorem:



 

2 komentarze:

  1. Anonimowy9/23/2018

    Extra wpis.
    Niestety Jawny Przedbórz dopuścił się rozminięcia z rzeczywistością.
    Termin sesji to wyznacza burmistrz a 1'85
    jedyne co on czyni, to podpisuje się pod zawiadomieniem.
    Ponieważ 1'85 nie rozumie tekstu, który podpisuje nawet jeśli przeczyta,
    to jest jak jest.
    A jest SUPER.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy9/24/2018

    Panie Wnuk, zachowuj się pan byle jak ale się zachowuj.
    Pana wiceprzewodniczącego też o godz. 13;00 nie było na sali.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.