niedziela, 8 kwietnia 2018

Z oczyszczalni płynie ściek

Może to nudne, ale dziś znów będzie o wodzie i jej ochronie, a także o ekologii. "Oczyszczalnia jak nowa" komunikował tytułem redaktor naczelny "CO NOWEGO" w artykule opłacanym z gminnej kasy, w jednym z sierpniowych (2017r.) numerów dodatku do "Dziennika Łódzkiego".



Nie wiem czy tytuł wymyślił on sam, ale taki rodzaj dziennikarstwa jednoznacznie kojarzy mi się z klaką i klakierami opłacanymi za bicie braw, niezbyt wysokich lotów artystom, takim jak np. Neron, cesarz Rzymu, od którego praktyka ta się ponoć ma wywodzić. 

Zabytkowa właściwie archaiczna  miejska oczyszczalnia ścieków komunalnych w Przedborzu
 Zatem za darmo bez subwencji z gminnego budżetu informuję, że tak jak w w/w artykule burmistrz Naczyński obiecał tak zrobił. Czyli wniosek został złożony na czas. I na tym się skończyło.  Na "oczyszczalnię jak nowa" musimy jeszcze poczekać, bo złożony wniosek nie przeszedł oceny formalnej, czyli nie został dopuszczony do konkursu. Tak więc ewidentnie wina jest po stronie składającego wniosek czyli Gminy Przedbórz, a w szczególe osób przygotowujących wniosek z ramienia Gminy, czyli odpowiedzialnych za niego pracowników Urzędu Miejskiego, i tego kto ich z woli suwerena nadzoruje - czyli tego, który jak Neron sponsorował  sobie klakę w lokalnym tygodniku z waszych pieniędzy i czytając to co napisano myśli o sobie "zobaczcie jaki ja jestem nie tylko piękny, ale i genialny".  Jak Neron skończył większość z nas wie. A kończąc maił rzec:  Qualis artifex pereo! (Jakiż artysta ginie [wraz ze mną]). Wiem, że skojarzenie podobieństw nasuwa się samo, jednakże nie życzę burmistrzowi końca jaki miał Neron, ani Przedborzowi pożaru jaki cesarz "artysta" "zafundował Rzymowi, chociaż to co się w Przedborzu dzieje "pożarem" można nazwać. W Rzymie  za pożar winnymi uczyniono chrześcijan, a w Przedborzu wszelka odpowiedzialność za nieudolność i nieprzestrzeganie przepisów przez tutejszego boskiego, nieomylnego (takim czynią go radni od 12 lat) Naczyńskiego,  przez owego przypisywana jest donosom i donosicielowi, który z czasem zaczął występować w towarzystwie, czyli innymi donosicielami oraz osobami wspomagającymi (np. radni). Zauważyć jednak należy, że Neron ze swym szaleństwem został zupełnie sam, bo nawet opuścili go pretorianie, a "winni" podpalenia stolicy znad Tybru i wymordowali chrześcijanie zostali okrzyknięci męczennikami, i na miejscu wyjaśniam, że ja takim zostać zamiaru nie mam, ani najmniejszej ochoty. 

Tyle tytułem aż nazbyt rozbudowanego wstępu. Meritum: 

- wniosek został odrzucony ponieważ Gmina nie dołączyła do niego (bo nie załatwiła) (1)decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o oddziaływaniu inwestycji na środowisko; (2) przepompownia ścieków (ta przy Lewiatanie) nie została zgłoszona przez Gminę do V Aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków, a po wezwaniu Gminy przez Urząd Marszałkowski do wyjaśnień, magistraccy urzędnicy nie dokonali korekty wniosku i kosztów związanych z modernizacją przepompowni nie wpisali jako "niekwalifikowanych". 






Myślenie nieomylnego o potrzebie budowy nowej oczyszczali i remontu istniejących od lat strategicznych elementów miejskiej kanalizacji, zaczęło się w momencie kiedy odchody zrobiły swoje i kurort latem ubiegłego roku spowity został oparami smrodu z powodu awarii przepompowni ścieków przy ul Koneckiej.  Z tego też powodu połowa miasta została sparaliżowana kilkudniowym odcięciem dopływu wody do mieszkań, tak aby odkręcając kurek z wodą nie zapełniać zbytnio kanalizacji.  

Czy taki scenariusz może się powtórzyć? Czy lata zaniedbań i udawania, że jest w temacie ok, zemści się na miasteczku nie pożarem, a smrodem i brakiem wody w kranach? Jest to całkiem prawdopodobne. 

Trochę nieprawdziwe mogą się bowiem okazywać zapewnienia lokalnych władz, że z przedborską oczyszczalnią ścieków komunalnych jest wszystko ok i że działa ona sprawnie. Bo jak taki stan ma się do tych zapewnień ? A także do bajania burmistrza o ekologii w kontekście budowy strefy ekotonowej na strudze w Łączkowicach, której otoczenie niedawno zaprezentowałem?

Ujście kanału odprowadzającego do rzeki Pilicy "oczyszczone" ścieki z miejskiej oczyszczalni ( foto z 08.04.2018r.)





Na dodatek ściek ten wpływa do rzeki Pilicy prawie na przeciwko miejsca, gdzie od 1,5 roku burmistrz usiłuje zrobić miejsce do wodowania kajaków, ale oczywiście przez "donosicieli" nic mu nie idzie. Trzeba się może w końcu zastanowić dlaczego? Może gdyby robił zgodnie z przepisami, to by mu szło? A jak aktualnie jest tuż przed, a może już rozpoczętego sezonu kajakarskiego miejsce do wodowania kajaków obok ulicy Koneckiej? 


Miejsce do wodowania kajaków (wedle nieomylnego) przy ul. Koneckiej

Swoją drogą zadziwiający jest brak reakcji władz miasta, na to, co tam się uskutecznia. Od lat kilku nawożony jest tam gruz i inne odpady, które tam nie mają prawa bytu, a burmistrz uśmiechnięty opowiada o "porozumieniu" z tamtejszym przedsiębiorcą "na uporządkowanie terenu", zamiast zrobić to co do organu należy, czyli w sposób przewidziany przepisami zrobić z tym porządek. Hasła typu "Miliony na Magię Pilicy", geszefty z działkami, a nie potrafi się zrobić czegoś takiego jak porządne miejsce do wodowana kajaków? 

Za to połowę Biuletynu poświęca się na usprawiedliwianie w pokrętny sposób swojej nieudolność i łamania prawa, poprzez wylewanie żółóci na tych którzy patrzą mu na ręce. 

Wszystko to warte okraszenia obrazkiem:


A o końcu Nerona rzymski historyk Eutropiusz napisał:  „świat rzymski go przeklął i wszyscy jednocześnie opuścili, a senat uznał za wroga” .

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.