czwartek, 14 grudnia 2017

Burmistrz Naczyński zaprzecza

W związku z tym, co powiedzieli  pracownicy firmy od robót drogowych, którzy w dniu 1 grudnia br. na ulicy Majowa Góra w Przedborzu wylali w błoto na drodze resztki masy bitumicznej, twierdząc, że zrobili to na życzenie burmistrza, zwróciłem się do niego z pytaniem, czy jest to prawdą. 


Burmistrz w przesłanej mi dziś odpowiedzi, zaprzeczył, jakoby to miało być wykonane na jego zlecenie. 


Natomiast wcześniej , ale po moim zapytaniu z dnia 4 grudnia, przesłał pismo datowane na 5 grudnia, które zostało dziś zamieszczone na stronie fb UM w Przedborzu, z komentarzem: "Jawna manipulacja. Może doczekamy się przeprosin autora felietonu". następującej treści: 


Jak dobrze ze szkoły pamiętam, felieton, przedstawia osobisty punkt widzenia autora. Dobrze byłoby, aby ktoś kto się usiłuje posługiwać mową polską, zanim coś napisze zajrzał do słownika, żeby nie dać o sobie świadectwa marnej znajomości znaczenia wyrazów jakimi się posługuje, a to z tego tytułu, że  "felieton" w podniesionej w piśmie od burmistrza z dnia 5 grudnia kwestii, nie zawiera mojego punktu widzenia, tylko zapis rozmowy jaką przeprowadziłem z pracownikami wyrzucającymi masę bitumiczną w błoto na ulicy Majowa Góra. 

Zastanawiam się też, co było tą "jawną manipulacją" ? Zamieszczone nagranie? Burmistrz chce ustalić dane firmy, której pracownicy wyrzucili masę bitumiczną. To nie wie gdzie i na jakiej drodze był rano 1 grudnia? Nie był? 

Ponadto, kto mówi prawdę? Kłamią pracownicy, czy burmistrz? Doświadczenie mam z nim takie, i nie tylko ja, że wiem, że często zdarza mu się mijać z prawdą. Do tego dochodzi ciągłe przerzucanie odpowiedzialności i winy na innych, co nawet już zauważył Sąd w postanowieniu z dnia 3 listopada. 
 Jednocześnie chciałbym w ramach rewanżu, upublicznić moje pismo do burmistrza dot. jego wezwania mnie do zamieszczenia sprostowania i przeprosin. Czyżby w związku z kolejnymi przesłuchiwaniami pracowników UM w Przedborzu w sprawie inwestycji w parku, jakie miały miejsce w tym tygodniu w przedborskim ratuszu, spowodowało niezauważenie go: 





Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak Państwo wiecie w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to student z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.