Cyrk był tradycyjny, ale
całość smętna i godna politowania. Z miejsca, gdzie siedziałam, wyglądało to na
starannie wyreżyserowany spektakl, z podziałem na role. Uczepili się np. radni
z prawidłowej strony stołu faktu, że K. Zawisza prowadził sesję pod wpływem
alkoholu, a jakby zapomnieli o pozostałych zarzutach z uzasadnienia wniosku. Na
ten temat ani słowa, natomiast w kwestii „pierwszej wagi”, czyli procentów ( a raczej rzekomym ich braku) głos
zabierali kolejno radni z obozu wspierającego burmistrza. On sam też palnął
przemowę.
Radni Koski i Olejnik |
Najpierw radny Dziuba mówił o
tym, że sesja jest niepotrzebna, nie ma sensu, bo było już głosowanie ( na
poprzedniej sesji). Jest to oczywiście bzdura, ponieważ wniosek o odwołanie
K.Zawiszy z funkcji przewodniczącego nie został nawet wprowadzony pod obrady. Więc
nie wiem jakie nad nim głosowanie widział radny Dziuba.
Potem radny Mąkosa stwierdził,
że porządek obrad jest za daleko idący i dla niego dziwny. Bo po co ( jego
zdaniem) np. projekt uchwały w sprawie powołania nowego przewodniczącego, skoro
obecny nie został odwołany. Radna A. Ocimek logicznie wytłumaczyła radnemu Mąkosie
o co chodzi.
Następnie radny Jarosz palnął
gadkę na temat tego, że on w zachowaniu K. Zawiszy nie widział nic
niestosownego i nie wie czy faktycznie był pod wpływem. Pytał o dokument
potwierdzający, bo „może tylko źle się poczuł”. Jak sobie przypomnę, że radny
Jarosz śmiał się jak jasny gwint z kolegi wtedy, gdy koledze plątał się język,
to nie rozumiem, o co mu dzisiaj chodziło. Ale występ był przedni. Radny Jarosz
jeszcze nigdy nie zrobił na mnie wrażenia, że powiedział coś sam od siebie.
Tomasz Jarosz rady, (mimo tego , że każdy wie, że Krzysztof Zawisza miał 1,85 promila alkoholu we krwi), albo udaje, że nie wie, albo jest niedoinformowany, albo tak bardzo zakłamany, że próbuje czarować rzeczywistość. Specjalnie zatem dla pana radnego:
"27 września około godziny 13.45 policjanci z Komisariatu Policji w Przedborzu zostali skierowani do Urzędu Miasta w Przedborzu, gdzie według zgłoszenia jeden z członków tamtejszej rady miejskiej jest nietrzeźwy. Policjanci zbadali stan trzeźwości 58 - letniego samorządowca. Miał on w organizmie 1,85 promila alkoholu. Przeprowadzone postępowanie wykaże czy zachowanie takie nosi znamiona czynu zabronionego. Jeżeli tak to jakiego. Wstępnie zostało powyższe zachowanie zakwalifikowane jako wykroczenie z art. 70 paragraf 2 kodeksu wykroczeń. Aneta Wlazłowska rzecznik prasowy KPP w Radomsku." (JP)
Radny Dziuba pytał, gdzie na
projekcie uchwały jest pieczątka prawnika. Wniosek złożyło sześcioro radnych, a
nie prawnik. Wyjaśniła to radna A. Ocimek. Krótko i na temat: radni nie muszą
się tłumaczyć prawnikowi gdy składają wniosek. Nie wiem czy radny zrozumiał,
ale ucichł. Szkoda, że radny Dziuba nie jest taki spostrzegawczy i dociekliwy
przy składaniu projektów uchwał przez burmistrza.
Następnie głos zabrał
burmistrz Przedborza Miłosz Naczyński. Z nieskładnej jego mowy wyłapałam, że
robi bezczelne uwagi radnym opozycyjnym na temat ich moralności. Wymieniając po
kolei z nazwiska czworo obecnych radnych po nieprawidłowej stronie stołu, robił
jakieś kosmiczne uwagi na temat ich etyki. Dowiedziałam się więc, że brak
ukończonych studiów to nie jest moralne. Nie zapytałam ( pewnie K. Zawisza by
mi głosu nie udzielił) jak wobec tego wygląda sprawa z radnymi z naprzeciwka.
Pragnę zauważyć, że stronnicze i nieuprawnione było udzielenie głosu
burmistrzowi, ponieważ omawiany temat nie dotyczył go wcale. Ale jak se lubi,
to mu się pozwala. Elaborat był długi, nerwowy i nieco chamski w mojej ocenie.
Burmistrz polubił ostatnio
słowo EUFORIA. O co konkretnie kaman - trudno pojąć.
Odpowiedzi udzieliła radna D.
Olejnik i była to odpowiedź miażdżąca. Brawo!
Burmistrz nie wytrzymał i
opuścił salę. Niestety wrócił po jakimś czasie.
Burmistrz występując w roli adwokata przewodniczącego Zawiszy, najwyraźniej nie widzi nic nie stosownego w tym, że sesję Zawisza prowadził pijany. Winni są radni, którzy powinni "zapytać jak się czuje" , " wyprowadzić " itp. Naczyński chyba zapomniał, że siedział najbliżej Zawiszy na sesji w dniu 27 09 2017 - nie widział i nie czuł, że przewodniczący "czuje się źle" ?? Obłuda najwyraźniej, jak i kłamstwo granic nie ma. (JP)
Ponownie zabrał głos radny
Dziuba. Wydaje mi się, że lekko dał się wpuścić na minę. O ile bowiem burmistrz
nie pstryknął mnie ani słowem, wyżywając się jedynie na radnych, o tyle radny
Dziuba pojechał sobie po mnie. Opowiadał, że ja składam na niego jakieś ( jego
zdaniem fałszywe) doniesienia i policja często pilnuje czy radny jeździ
samochodem trzeźwy.
Deko prywaty w związku z tym:
p
Panowie policjanci, jeśli tak
jest, to choć niewiele mam z tym wspólnego, serdecznie Wam dziękuję. Wiadomo,
że nie wszystkich z Was lubię i mam ku temu powody, ale każdą pomoc w trosce o
moje bezpieczeństwo przyjmuję z wdzięcznością.
Nie odniosę się tutaj do
bzdetów, które pod moim adresem wygadywał radny Dziuba, ponieważ będę miała
okazję wypowiedzieć się na ten temat w innym miejscu. O dzisiejszym incydencie
też nie zapomnę.
Wobec uwag radnego M.
Koskiego, radny Zawisza był łaskaw wyjaśnić, że jak się wszystko wyjaśni, to on
wyjaśni. Na razie jest prowadzone dochodzenie i nic gadać nie będzie. Dodał, że
policja zatrzymała go 150 m od budynku, a więc nie w UM. Zapomniał widocznie,
że policjanci stali tuż obok sali konferencyjnej, a ponieważ na ich wezwania
się nie zatrzymał, to byli zmuszeni za nim ganiać. Ale widzieli skąd wyszedł i
my, obecni wtedy na sesji, też widzieliśmy.
Przewodniczący Zawisza ma prawo nie pamiętać tego co się działo 27 września 2017 roku, ale warto mu przypomnieć, że został zatrzymany poza Urzędem, ale po tym jak uciekał z niego przed przybyłymi do niego policjantami, o wizycie których został poinformowany przez pracownicę Urzędu. Jak to wszystko się ma do symbolu Polski Walczącej z jakim w kalpie marynarki ma wpięty K. Zawisza? Prowadzenie, w stanie upojenia alkoholowego, nie jest prywatną sprawą przewodniczącego. I nie zgłosił się sam. Został przez policjantów doprowadzony na komisariat. Jak udało się ustalić, dochodzenie w sprawie pijanego przewodniczącego, prowadzi Policja w Pajęcznie.(JP)
Powołano komisję skrutacyjną
do przeprowadzenia głosowania nad wnioskiem. W jej skład weszli radna A. Ocimek
( przewodnicząca) i członkowie, radni J. Chudy i T. Jarosz. Głosowanie przebiegło
sprawnie. Było tajne, więc będę udawać, że nie wiem kto jak głosował. Ale jakby
ktoś chciał na swój prywatny użytek zgadywać, to podaję kto na sali był obecny:
po prawidłowej stronie stołu wszyscy radni z obozu popierającego burmistrza, po
drugiej radni: A. Ocimek, D. Olejnik, J. Chudy i M. Koski.
Od początku do końca widowiska,
na sali "obrad" na sali była obecna lokalna telewizja. Po zamknięciu
sesji panowie zapytali kilka osób o to co się wydarzyło. Nie będę Wam psuła
radości obejrzenia materiału NTL, ewentualne luki uzupełnię w komentarzu ( czas
antenowy ma swoje prawa).
Powiem tylko tyle, że radny Dziuba, w obecności
sporej grupy świadków, kilka razy nazwał mnie oszustem. Co miał na myśli?
Raczej nic konkretnego z jego wrzasków nie dało się wyłapać. Ale widocznie jak nie udało mu się skierować obrad całej
sesji na moją osobę, to musiał sobie ulżyć inaczej. Dla jasności: siedziałam i
notowałam sobie co bardziej pikantne niewypały, natomiast niczym radnego nie
sprowokowałam i nie odezwałam się ani słowa.
Radny Zawisza nadal jest
przewodniczącym RM w Przedborzu.
"Nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe", pod tymi słowami prezesa słynnej partii mogliby podpisać się burmistrz i podlegli mu radni, przekraczając na nadzwyczajnej sesji ostateczne granice absurdu, bzdury i bezczelności.
OdpowiedzUsuńLudzie, którzy dają przyzwolenie na pijanego przewodniczącego miejskiej rady nie zasługują na piastowanie funkcji, które zostały im powierzone, bo się razem z nim skompromitowali.
Przedborzanie, obudźcie się, kto nami rządzi, wystarczy popatrzeć na materiał NTL i można osłupieć jaki bełkot płynie z ust naszych przedstawicieli.
Czy po to wybieramy władze samorządowe, żeby z ust tego "najważniejszego" usłyszeć: kończmy sesję, bo zakąska + wiadomo co już czeka?