Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Przedborzu radni zajęli
się tematem bezdomnych zwierząt z terenu Gminy Przedbórz. Przyjęto też program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz
zapobiegania bezdomności zwierząt na rok bieżący.
Niestety program ten nie różni się niczym od programów z lat
ubiegłych. Realizacja tego programu,
ogranicza się w naszej Gminie głównie do wyboru firmy, która zajmuje się
wyłapywaniem bezdomnych zwierząt i przetrzymywaniem ich w schronisku.
Dziwi brak wprowadzania do tego programu zmian, mających na
celu eliminację kosztów, jakie gmina ponosi w związku z realizacją tego
programu. A pieniądze nie są małe.
Generuje to w budżecie kwotę ok. 180 tyś zł. Na chwilę
bieżącą Gmina opłaca pobyt 51 psów w schronisku pod Sieradzem.
Jest to wina z jednej strony ludzkiej nieodpowiedzialności.
Bezdomne zwierzęta nie biorą się znikąd. Co jakiś czas widać na ulicach miasta,
nowe, błąkające się bezpańsko psy. W tym miejscu należy przypomnieć, że
porzucenie psa przez jego właściciela jest przestępstwem.
Z drugiej strony winę za taki, a nie inny stan rzeczy ponoszą
władze Gminy. Powielanie co roku, od kilku już lat tego samego programu,
problemu z bezpańskimi zwierzętami nie rozwiązuje. Rosną tylko koszty.
Trudno też np. radnym wnieść do programu jakieś zmiany,
które sprawdzają się w innych gminach, skoro, jak dobrze zauważył to jeden z mieszkańców,
projekt Uchwały przedstawiany jest przez burmistrza na ostatnią chwilę. Program
ten zgodnie z literą prawa rada ma obowiązek uchwalić do końca marca.
W praktyce wygląda to tak, że narzeka się na duże koszty
utrzymania zwierząt w schronisku, a z drugiej strony nie robi się tak naprawdę
nic, aby w sposób praktyczny te wydatki ograniczać, np. wzorem innych
samorządów z terenu kraju, zacząć zachęcać mieszkańców do adoptowania zwierząt
jakie gmina utrzymuje w schronisku, poprzez efektywną kampanię reklamową, zakup
karmy dla adoptowanych zwierząt, darmowe szczepienie, sterylizację, kastrację i
chipowanie zwierząt, szczególnie psów, bo to z nimi jest największy problem. Być
może podjęcie rozmów z wójtami sąsiednich gmin w sprawie przeprowadzenia
oznakowania psów, w celu eliminowania ich podrzucania i porzucania na terenie
naszego miasta?
Z odpowiedzi udzielanych przez pracownika merytorycznego,
można wyciągnąć wniosek, że program opieki nad bezpańskimi zwierzętami, jest
przyjmowany przez radę z ustawowego obowiązku, realizuje się z niego to, co się
musi realizować, czyli najczęściej wyłapuje czworonogi, a cała reszta programu
leży. I tak naprawdę nikt nie jest zainteresowany rzetelnym jego wypełnianiem.
Być może za rok, radni powinni pochylić się nad tym tematem wcześniej.
Zaproponować zmiany, które mogą eliminować tak duże koszty, jakie miasto ponosi
w chwili obecnej.
Uchwałę rada do wykonania powierza burmistrzowi, również to
on przedkłada radzie projekt uchwały wraz z programem. To na nim ciąży
obowiązek, takiego jego przygotowania, oraz wypełniania, aby gmina ponosiła jak
najmniejsze koszty związanie z jego realizacją. Nie zwalnia to jednak radnych z obowiązku
kontrolowania tego, w jaki sposób ten czy inny program jest realizowany.
Jak już wyżej napisałem, trudno aby radni mogli zaproponować
zmiany w programie, kiedy wrzuca się go na obrady na ostatnią chwilę, i
burmistrz mówi, że nie ma czasu, bo goni termin.
Pracownik merytoryczny odpowiadając na pytanie radnego Mordaka, o
promocję adopcji psów wśród mieszkańców, odpowiedział, że na podstawie jednego
z art. Ustawy, przeniesiono zadanie to na schronisko. Jednak nie jest to do
końca prawda. Ponieważ w przyjmowanym przez Gminę programie jest zapis:
§ 9. Poszukiwanie nowych właścicieli dla bezdomnych zwierząt realizują:1) schronisko -poprzez prowadzenie działań zmierzających do pozyskiwania nowych właścicieli oddawanie do adopcji bezdomnych zwierząt osobom zainteresowanym i zdolnym zapewnić im należyte warunki bytowania;2) Gmina -poprzez promocję adopcji zwierząt przyjętych z terenu Gminy do schroniska.
Co do strony internetowej schroniska, to na chybił trafił przejrzałem
oferty z psami do adopcji. Nie ma tam jednak informacji, które psy pochodzą z
Przedborza.
Nie wiem też jak w praktyce wyglądają działania władz miasta,
w tym Straży Miejskiej, jeśli chodzi o zagadnienie związane z kontrolą nad
traktowaniem zwierząt. Ponieważ takie obrazki na terenie naszej gminy nie
należą do rzadkości:
Szczerze wątpię, aby, ktoś się tym przejmował i kontrolował.
Tak jak i beztroskie i nonszalanckie jest podejście ludzi, do traktowania
swoich pupili, oraz odpowiedzialności za nie. Często można spotkać psy mające
dom i właściciela, które biegają luzem po ulicach, nie rzadko głodne.
Na
zdjęciu suka, należąca do jednego z urzędników zatrudnionych w Urzędzie
Miejskim w Przedborzu, który mieszka niedaleko mnie. Pies ten biega sobie luzem
po ulicy, stanowiąc zagrożenie dla ruchu drogowego, i dokarmiany był i jest
ciągle przez moich rodziców.
Apeluję z tego miejsca do pana urzędnika, który na FB tak
epatuje swoją religijnością, aby w imię zasad do których się przyznaje, zajął się
swoim czworonogiem, tak jak mu jego wyznanie wiary nakazuje, bo religijność nie
polega tylko na porannym bieganiu do kościoła.
Teraz kilka słów do przewodniczącego Zawiszy i radnego Dziuby.
W kontekście uwag przewodniczącego na temat schronisk, które słychać na załączonym nagraniu - czy jak pod sklepem motoryzacyjnym żony pana przewodniczącego zepsuje się jakieś auto, to pan przewodniczący świadczy bezinteresownie pomocą i ofiaruje bezpłatnie nową część do zepsutego auta ?
Założenia przyjętego dokumentu, nie gwarantują rzetelnej realizacji zadania nałożonego na gminy w zakresie opieki nad zwierzętami. Tymi bezdomnymi w szczególności. Trudno aby było inaczej. Skoro od lat władze gminy nie wysilą się na jego rzetelne opracowanie, i wprowadzenie punktów realizowanych w innych gminach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.