wtorek, 28 lutego 2017

Zdziczenie obyczajów

Z samorządem jestem związany od 1986 roku. Byłem szeregowym pracownikiem, zajmowałem stanowiska kierownicze, piastowałem funkcje radnego, burmistrza i zastępcy prezydenta. Z radami różnych szczebli i w różnych środowiskach stykam się od 30 lat.

 Takiego jednak zdziczenia obyczajów, form i zachowań jakie ma miejsce w przedborskiej Radzie Miejskiej nie spotkałem nigdzie. To przecież nie gdzie indziej jak na sali konferencyjnej ratusza usłyszałem onegdaj z ust przewodniczącego Zawiszy dobrą radę, żebym się tak nie podniecał, bo mi cytuję: "żyłka pierdolca pęknie".
Tutaj nikt nawet nie próbuje udawać. Tutaj regulaminy, normy i standardy zastępuje arogancja, buta i zwykłe chamstwo. 





 
Dzisiejsza sesja stanowiła swoiste apogeum zjawisk, o których wspomniałem powyżej. Gdzie indziej przewodniczący rady nie pozwala radnym na dyskusję nad projektami uchwał przed ich przegłosowaniem? Nigdzie ! A ja dzisiaj byłem tego świadkiem w przedborskim ratuszu! Tutaj zabito demokrację już jakiś czas temu, a teraz bezcześci się jej trupa ! Widziałem jak dwoje radnych podniosło ręce, chcąc zabrać głos w sprawie odczytanego projektu uchwały. Byli to radna Ocimek i radny Chudy. Pan Zawisza jednak rozpoczął głosowanie, mówiąc, że w sprawie uchwał radni mogą zabrać głos w ... wolnych wnioskach ! Kuriozum? Mało powiedziane ! Gdzie my żyjemy? Na Białorusi, w Korei Północnej?
 
Na sesję dotarłem z godzinnym opóźnieniem, nie byłem więc naocznym świadkiem występu non profit prezesa pewnego stowarzyszenia. Ale to, na co ten człowiek sobie pozwala, przy akceptacji przewodniczącego, to woła o pomstę do nieba. 



 


Sesja obfitowała w dramatyczne " zwroty akcji". W pewnym momencie została na godzinę przerwana, bo na terenie gminy pojawili się pracownicy starostwa, z panem starostą na czele, by dokonać lustracji podległych mu dróg. W tejże towarzyszyć mu musiał (?) burmistrz miasta. Przypadek? Nie sądzę! Raczej odsiecz dla kolegi, z którym jedzie się na tym samym wózku. Przypominam, że obu panów wytrzaśnięto ostatnio na twarz z PiS-u. Efekt był taki, że wszyscy musieli czekać aż państwo z lustracji raczą powrócić. Dla podbudowania ego burmistrza pan starosta raczył nawet poczynić pewne obietnice inwestycyjne, tak naprawdę nic nie obiecując. Miał nawet poważne problemy z określeniem konkretnego miejsca ewentualnych prac, uparcie wspominając " o tej drodze, na której właśnie byliśmy". W tej części zabłysnęła po raz kolejny "gwiazda" radnego W. Dziuby, który przy okazji dyskusji na temat remontów drogowych epatował obecnych wykładem na temat ... zjawisk krasowych ! Mieszkańcom Zuzów gratuluję trafnych wyborów i wybrańca...
 
Kulminacja zdziczenia miała jednak miejsce po tym, jak obecny na sali Paweł Zięba odczytał pismo z Regionalnej Izby Obrachunkowej, pismo bardzo niekorzystne dla Naczyńskiego i stawiające go w złym świetle. Zrozumiał to zdaje się przewodniczący Zawisza, który w tym momencie, dość obcesowo (choć zdaje się nie na długo) pożegnał starostę z jego świtą. I wtedy dopiero hamulce niektórym puściły ! Bezpardonowy atak na Pawła rozpoczął obywatel naszego nadpilickiego grodu- niejaki W.D. Dla osób nie znających tego pana- inicjały powinny wiele wyjaśnić. Człowiek ten, w mojej ocenie ewidentnie podpuszczony, rynsztokowym, ohydnym językiem jął lżyć człowieka, który zrobił ogromnie dużo dla tego, by w naszym mieście obowiązywały normy typowe dla cywilizowanego świata. Osobnik ten wrzeszczał do Pawła, po nazwisku zresztą, używając przy tym słów powszechnie uważanych za obraźliwe. W normalnym samorządzie osoba taka wyleciałaby na pysk z posiedzenia. Tutaj jednak występ spotkał się z aprobatą części obecnych. Władza pozwoliła, by obywatel mógł się wypowiedzieć do końca i w sposób nieskrępowany. Szkoda, że wcześniej odmówiła tego prawa ... radnym. 

Po zakończeniu posiedzenia podszedłem do agresywnego jegomościa, którego znam od lat, ale o którym mogę powiedzieć wszystko, oprócz tego, że cieszy się on moim szacunkiem. Próbowałem go uspokoić i porozmawiać. Wzburzenie pana D. trwało jednak w najlepsze - dostało mi się od ... nierobów. Dałem więc sobie na przysłowiowy luz. Pan D. zdaje się również, gdyż po wykonanym zadaniu majestatycznym krokiem udał się do nieodległego sklepu monopolowego, by zapewne świętować swoje przewagi.
 
Paweł, jeżeli oddasz sprawę do sądu, a gorąco Cię do tego namawiam, to obrażę się, jeżeli nie podasz mnie na świadka! Jak nienawidzę sądów tak teraz z ochotą pojadę !
 
P.S. Jedna z osób obecnych na dzisiejszej sesji stwierdziła - "Jeszcze trochę, a oni zaczną nas tutaj lać!" Nic dodać, nic ująć. Oto jakich czasów i zachowań dożyliśmy w naszym mieście pod światłymi rządami burmistrza Naczyńskiego... 😎

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy3/01/2017

    dobrze, że Przedbórz był taki zajebisty za Twoich rządów panie Ślusarczyk :) dobrze wiemy, co ześ Pan uczynił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy3/01/2017

      Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem jak wszyscy zwolennicy naczyńskiego z nim na czele zresztą.P.Slusarczyk nie pisze o sukcesach jakie
      odniósł w okresie swej pracy na stanowisku burmistrza,nie pisze tez o pracy obecnego burmistrza,a o obyczajach i kulturze pracy Rady
      Gminy pod przewodnictwem Zawiszy.
      Jeżeli chcesz pisać o porażkach p.Ślusarczyka jako burmistrza to nie w tym miejscu i nie w
      taki/ogólny/sposób.

      Usuń
    2. Anonimowy3/02/2017

      Nie, nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem. Mój komentarz miał pokazać tylko, że osoby pokroju W. Ślusarczyka nie są osobami, które powinny wypowiadać się na jakiekolwiek tematy związane z polityką, dlatego też nawiązałem do rządów wyżej wymienionego pana. Dobrze wiemy czemu stracił posade oraz za co były te godzinki w r.s. :]

      Usuń
    3. Anonimowy3/02/2017

      Wszyscy wiemy ? A ja nie wiem - możesz mi tu napisać dlaczego ? Jestem bardzo ciekawy i o jakiej posadzie piszesz ?

      Usuń
  3. Anonimowy3/01/2017

    Sprawę na policję powinien zgłosić przewodniczący rady,który przewodniczył
    akurat na tym posiedzeniu,ponieważ w miejscu publicznym dochodziło do
    używania słow niecenzuralnych.Zastanawiam się,czy niedopelnienie tego
    obowiązku nie stanowi również naruszenia prawa.
    Sprawa wniesienia oskarżenia przed oblicze sądu z oskarżenia prywatnego to sprawa wtórna i zależy tylko od decyzji osoby pod adresem której słowa
    niecenzuralne padły.
    Wyrażając swoją opinię na temat opisywanego posiedzenia rady gminy,poprzestanę na stwierdzeniu,jaki przewodniczący taki sposób prowadzen ia obrad.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy3/02/2017

    Beata Naczyńska na facebook napisała, że w związku z kontrolami nikt nie został jeszcze ukarany. Kłamie pani Naczyńska. Przykład pierwszy z brzegu - mąż pani Naczyńskiej został niedawno ukarany karą grzywny przez PINB. Dobrze by było aby pani Naczyńska przeczytała też pismo z RIO przedstawione na sesji przez pana Ziębę. Jawność kompromituje Naczyńskiego. Król jest nagi pani Naczyńska, a pani razem z nim. Za zakup działki w Nosalewicach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy3/02/2017

    Stwierdzenie jakie padło na sali z ust burmistrza, o tym że "niektórych przy życiu trzyma" to że może zostanie skazany,w obecności osoby która kilka miesięcy temu cudem uniknęła śmierci, a w chwili obecnej walczy o zdrowie i życie, jest szczytem chamstwa ze strony Naczyńskiego. Brakiem jakichkolwiek zasad kultury, o przyzwoitości już nie wspomnę, bo on nawet nie zna chyba takiego wyrazu, a co dopiero aby stosował to w swoim życiu.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.