sobota, 4 czerwca 2016

Sądowe umorzenie sprawy przeciwko redaktorom "Przedborskich Kulis"

W związku z donosem jaki złożył burmistrz miasta Przedborza, Miłosz Naczyński, na "Przedborskie Kulisy", radomszczańska policja prowadziła postępowanie ok 1,5 roku. Sąd sprawę jednak umorzył. 



Naczyński, złożył donos, że gazetka jaką wydaje Przedborskie Stowarzyszenie Społeczne, nie posiada prawem posiadanych elementów takich jak, np. miejsce wydania, miejsce druku, nazwa wydawcy, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Zakwalifikował to sobie Naczyński, a za nim i policja jako wykroczenie. Po przeprowadzonym postępowaniu i skierowaniu wniosku o ukaranie obwinionego Pawła Zięba do Sądu, sąd sprawę cofnął, ponieważ orzekł, że w/w brak elementów w gazecie, to przestępstwo nie wykroczenie. Procedura rozpoczęła się od nowa. Przesłuchanie, dołączenie do aktu oskarżenia Wojciecha Mularczyka. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim, który sprawę umorzył. Sąd stwierdził, że nie stanowi przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. 

Prokuratura żądała w akcie oskarżenia skazania na kary grzywny w wysokości po 500 zł. 





Aby było ciekawie, a nade wszystko śmiesznie, Naczyński donosząc na "Kulisy" i Pawła Zięba, w swoim Biuletynie wydawanym przez Urząd Miejski - miał te same błędy ! 

Jak można to określić? Kretynizmem ? 

W związku z w/w donosem, aby nie być dłużnym, złożono zawiadomienie o popełnieniu tych samych czynów przez redaktorów urzędowego Biuletynu.

I tu zaczyna się kabaret w wykonaniu radomszczańskiej prokuratury, która w stosunku do wyżej wymienionych Wojtka ( dwa zarzucane czyny) i Pawła ( dwa zarzucane czyny) żądała kary grzywny, a w stosunku do redaktor urzędowego Biuletynu Moniki W. (jeden zarzucany czyn)  - umorzyła postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną; w stosunku do byłych redaktorów Biuletynu: Wojciecha K. ( trzy czyny) Małgorzaty B. ( trzy czyny) i Edyty K. (10 czynów) - ta sama prokuratura, działająca pod nadzorem tego samego szefa - kieruje sprawę do sądu z wnioskiem o warunkowe umorzenie ze względu na niską szkodliwość społeczną + po 500 zł od "łebka" jako świadczenie pieniężne  ( nie grzywnę) na zbożny cel. 

Słowo komentarza:

 Burmistrz  Przedborza wydaje Biuletyn Miasta i Gminy Przedbórz.
Opozycja wydaje "Kulisy Przedborza".
Burmistrz ma armię pracowników ( w tym prawników), którzy pod jego dyktando za publiczne pieniądze, sieją tandetną propagandę, zakłamują rzeczywistość, a przy okazji "opluwają" opozycję. Do 24 numeru BMiG Przedbórz - nie przestrzegając żadnych norm i przepisów ( Prawo Prasowe) regulujących wydawanie każdego periodyku, czyli gminnego szmatławca również.

Opozycja, na początku popełniła nieświadomie i bez złych intencji kilka drobnych błędów przy wydawaniu "Kulisów ..." Wykorzystał ten fakt burmistrz i skierował zawiadomienie w tej sprawie do organów ścigania.
 
 Nieznajomość prawa nie zwalnia od obowiązku jego przestrzegania, jednak - co stale powtarzamy - poprawianie świata należy zawsze zaczynać od siebie.
 Miłosz Naczyński jest człowiekiem tak butnym i pewnym swojej bezkarności, że kierując oskarżenia pod adresem redaktora naczelnego "Kulisów ...", nie zadbał o to, aby i jego Biuletyn wydawany był zgodnie z wymogami Ustawy. Rykoszetem poszło więc zawiadomienie w tej sprawie. Bo prawo obowiązuje w tym kraju wszystkich jednakowo. I nie można w tej gminie tolerować enklaw bezprawia, jak mawia ( powtarzając za nami ) burmistrz Miłosz Naczyński.

 Jest nielogiczne i niezrozumiałe, że te same zarzuty powodują różne sankcje karne. Nie może mieć znaczenia dla rozpatrywania fakt , że każdą z tych spraw prowadził inny prokurator referent. Prawo w tym kraju jest jedno. W konkretnej sytuacji, trudno więc uwierzyć w niezależność przy podejmowaniu decyzji merytorycznych. Prócz wspomnianych "świadczeń pieniężnych w kwotach po 500 zł " każdy przypadek jest przecież inaczej "osądzony". Bo "znikoma społeczna szkodliwość czynu" jest dokładnie taka sama jak pozostałych.

W świetle tego co wyżej, czyż może dziwić nieufność i podejrzenia o stronniczość organów ścigania działających na naszym terenie? A przecież dzieją się w naszej gminie rzeczy znacznie poważniejsze niż wydawanie gazety niezgodnie z obowiązującym prawem. Rzeczy, które dotykają nas boleśniej, a niesprawiedliwość kole w oczy bardziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.