sobota, 7 maja 2016

XXI Sesja Rady Miejskiej w Przedborzu

 Na ostatniej sesji RM nieobecni byli radni: A.Olejnik, W. Dziuba i J.Mąkosa. Spoza UM i RM obecni na sali byli przedstawiciele przedborskich Seniorów i troje zainteresowanych obradami obywateli. Początek obrad przebiegł tradycyjnie, tj. przewodniczący RM stwierdził kworum, burmistrz odczytał sprawozdanie z pracy między sesjami.


  
 Na uwagę  zasługuje fakt, że burmistrz wymienił w tym co odczytywał zarówno wizytę w Sądzie Rejonowym w Radomsku ( w związku z procesem z oskarżenia prywatnego), jak i wyjazd studyjny do Niemiec ( z którego przywiózł prywatny nabytek w postaci auta). Widocznie uważa, że to też są jego służbowe obowiązki. Albo łączy przyjemne z pożytecznym - na koszt podatnika.
 
 M. Naczyński stwierdził też, że niedawne uroczystości związane z świętem 3 - go Maja przebiegły zgodnie z programem, co jak wiemy nie do końca jest prawdą.  Zgodnie z programem obchodów, to chciała maszerować młodzież szkolna, ale została skutecznie "nawrócona na właściwe tory". Że tak to nazwiemy. Innym natomiast odmawia się pójścia pod pomnik Tadeusza Kościuszki.
 
 Następnie radny Juśkiewicz odczytał sprawozdanie z prac komisji i przystąpiono do omawiania i głosowania projektów uchwał.
Momentami, na skutek zapytań niektórych radnych, wywiązywała się krótka, w miarę merytoryczna dyskusja. Na tym etapie jeszcze trzymało się to wszystko tematów i pewnych ram obyczajowych obowiązujących na tego typu oficjalnych spotkaniach. Potem już było tylko gorzej.

 W tym czasie, burmistrz obejmował czule, nogami odzianymi w przykuse spodnie, nogę stołu prezydialnego i przysypiał. Czyli: jakoś szło do przodu bez draki, bo drzemiący burmistrz nie uczestniczył na tym etapie zbyt aktywnie. Należy podkreślić, że również szefowa działu inwestycji zachowywała się dzisiaj lepiej niż poprzednio.
 
 Radny Mordak zapytał uprzejmie, czy jest moralne to, że w komisji konkursowej powołanej do wyłonienia dyrektora SP ZOZ zasiada radny, którego firma obsługuje ten zakład. Radny Jarosz odpalił, że firma należy do żony.  Niewiele to zmienia, skoro są małżeństwem. Nie chodziło o przepisy, tylko o etykę i przychylamy się do opinii radnego M. Mordaka. Z wiadomych względów. Przebudzony właśnie burmistrz rechotał cichutko nie wiedzieć czemu. Przewodniczącą komisji konkursowej została W.Janosik, prawdopodobnie jako wybitny specjalista.
 
 Następnie omawiano sprawy związane z powołaniem Rady Seniorów. Na warunkach burmistrza. Dziwimy się niepomiernie, że wobec tylu pochwał dotyczących działalności Klubu Seniora, który według słów burmistrza raz jest a raz nie istnieje oficjalnie - cokolwiek jest zmieniane. Jak jest dobrze, po co to psuć? Wątpliwości zgłoszone przez jedną z pań obecnych na sali rozwiał z typowym dla siebie wdziękiem M. Naczyński. Na pytanie radnej Ocimek o inne formacje tego typu na terenie gminy, odpowiedzi udzieliła niepytana pani skarbnik, E. Młynarczyk. Zauważamy, że coraz częściej przychodzi z odsieczą swojemu szefowi, ale na jakich prawach to się odbywa - nie wiemy. Przewodniczący RM nie reaguje. Uchwała przeszła jednogłośnie.
 
Odnośnie uchwały w sprawie odpowiedzi na skargę Wojewody do WSA przedborska RM ponownie postanowiła większością głosów doprowadzić się do kompromitacji. Czworo radnych głosowało zgodnie z logiką: A. Ocimek, R. Świerczyńska, M. Mordak i M. Koski. Czyli zagłosowali przeciw.  Temat szerzej był opisywany w relacji z posiedzenia komisji łączonych.

Po omówieniu bloku uchwał nastąpiły wolne wnioski i zapytania. Niestety, skandaliczne zachowanie burmistrza i przewodniczącego RM, uniemożliwia szczegółowy opis przebiegu tej "dyskusji". Przekrzykiwania, zakłócanie idiotycznymi uwagami wypowiedzi innych osób ( przez jednego z seniorów, totalnie niezorientowanego, za to bardzo oddanego) , przerywanie, odbieranie głosu i denne monologi burmistrza ( kompletnie nie na temat) - oto poziom przedborskich "elit" politycznych i nasza codzienność.

Ponownie aktywnością wykazał się radny Koski i mieszkanka Przedborza. Oboje zostali potraktowani przez przewodniczącego RM po chamsku. Merytorycznej odpowiedzi na konkretne pytania M. Naczyński jak zwykle udzielić nie potrafił. Panu przewodniczącemu wydaje się, że wie lepiej niż osoba mówiąca, czy ktoś zakończył swoją wypowiedź czy nie. Jeszcze lepiej wie to burmistrz, jak zwykle z patentem na rację. Do wytykanych mu błędów nigdy się nie przyzna, nieomylny we własnym przekonaniu. "Bojkami" ( jak sam je określił w pewnym momencie) usiłuje zagłuszyć innych i jeszcze mu się wydaje, że kogoś przekonał. 


 W trybie ciągłym mija się też z prawdą, naginając własne pobożne życzenia do potrzeby chwili. W sprawie udzielania informacji publicznej obiecał wystąpić z petycją o zmianę obowiązujących przepisów. Ciekawe do kogo? I czy znajdzie się jeszcze gdzieś w świecie inne gremium, które jego pomysły będzie akceptować tak bezkrytycznie, jak robi to większość bezradnych w Przedborzu.

Wobec niemożności zrelacjonowania tego co się tam działo, zamieszczamy fragment nagrania z dzisiejszej sesji RM. Oceńcie to Państwo sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.