wtorek, 29 marca 2016

Posiedzenie Komisji łączonej RM z 29 marca 2016 r

 W przedborskim ratuszu miało dziś miejsce posiedzenie komisji ( łączonych) RM. Przebiegało tradycyjnie, czyli momentami komicznie. Nieobecni byli radna Olejnik i radny Mąkosa, spóźnił się radny Stępień, a reszta - różnie, bo niektórzy wybywali na dłuższy czas, a potem wracali.

Po obowiązkowych formalnościach przystąpiono do omawiania spraw budżetowych. Zmiany przedstawiała pani skarbnik E. Młynarczyk, w bardzo optymistycznym nastroju. W tym czasie większość radnych oddawała się towarzyskim pogawędkom, burmistrz jak już natrzaskał pieczątek i podpisał stos papierów, przysypiał momentami, a radny Dziuba opierając się o stół drapał oburącz czaszkę. Radny był dziś niezwykle elegancki, krwistoczerwony krawat dyndał mu zamaszyście na wysokości pośladków, tyle, że z przodu. Gdy radny siedział, wyglądało to troszkę dziwnie.

Pracownik merytoryczny udzielał wyjaśnień nielicznym radnym zainteresowanym. Temat jaki wywołał dyskusję, dotyczył rewitalizacji parku. Radny Zawisza dopytywał o pomnik, a radny Koski o szalet, czyli rzecz nieco śmierdzącą ale niezwykle ważną. Tu wyjaśnień udzielił burmistrz: gmina dogadała się z właścicielem sąsiedniej działki i szalet będzie - na skarpie. Rodzi się więc pewna wątpliwość przy tej okazji: czy prywatny właściciel postawi szalet i będzie go użyczał ( wynajmował?) gminie, czy będzie odwrotnie - gmina zainwestuje na działce właściciela i będzie bulić za użyczenie gruntu. Czy nie prościej było zaplanować pewne sprawy na etapie wstępnym ? - tego nie wyjaśniono. Za to w związku z pomnikiem pojawił się pomysł, aby głowa T. Kościuszki wykonana została z mosiądzu ( radny Zawisza), co by się za szybko nie pokruszyła znowu. Chyba. Ale zostawmy pomysły radnego Zawiszy i jego niewiedzę w kwestiach podstawowych w spokoju, bo potem nastąpiły jeszcze lepsze hity.

W dalszej części spotkania radny Dziuba drapał się po głowie intensywniej i strzykał zawartością spod paznokci. Raczej niecelnie, bo nikt nie reagował. Radny Chudy dopytywał o odzyskanie przez gminę podatku vat, więc nastąpiły stosowne wyjaśnienia, po czym rozpoczęto opiniowanie projektów uchwał. Uchwały dotyczyły wieloletniej prognozy na lata 2016 - 2023, zmian w budżecie ( głównie w związku z radosnymi nowinami przedstawionymi przez panią skarbnik), programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami ... W tym miejscu padła nie po raz pierwszy propozycja stworzenia schroniska dla zwierząt na terenie gminy, co burmistrz skwitował następującym stwierdzeniem:


" schroniska mi tu potrzebne, od razu będzie pięciu pilnujących i dziesięciu piszących"


Czyli można domniemywać, że los porzuconych zwierzaków i koszty z tym związane ( ustawa obliguje do pewnych działań) , to wszystko jest mało ważne. Problemem jak zwykle jest to, że ktoś burmistrzowi patrzy na ręce.

Potem omawiano plan gospodarki niskoemisyjnej, plan pracy RM i poszczególnych komisji na rok 2016. Tu wypada podkreślić, że w kwestii pracy radnych teoria rozmija się z praktyką, co ponownie podkreśliła radna Ocimek. Bez echa, radnych bezradnych jest więcej i skutek jest zawsze taki sam. Ale burmistrz powiedział dowcip, zacytujmy:


"plan pracy komisji ustala komisja, a plan RM - Rada"

Spieszymy poinformować Czytelników, że Wojewoda Łódzki wniósł skargę na przedborską RM do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Oszczędzimy Państwu szczegółów, przypomnimy jedynie, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy Wojewoda zarzuca rajcom "naszej małej ojczyzny" istotne naruszenie prawa. Czyli pośrednio burmistrzowi, bo wiadomo kto tym wszystkim steruje. Informujemy o tym tylko dlatego, że przy okazji omawiania projektu uchwały dotyczącej odpowiedzi na skargę wniesioną do WSA, wyszedł na jaw pewien "pasztet". Ewenement na skalę ogólnopolską. Cytujemy fragment uzasadnienia:

"Z kolei czynności związane z wydzieleniem z zasobu mieszkaniowego Gminy Przedbórz lokali socjalnych dokonane zostały w oparciu o zarządzenie Nr. 117/ 2015 Burmistrza Miasta Przedborza z dnia 31 grudnia z mocą obowiązującą od dnia 01 kwietnia 2015 roku."
Przypominamy: burmistrz posiłkuje się przy podejmowaniu decyzji dwoma radcami prawnymi. Nikt z wymienionej trójki nie zna widocznie podstawowej zasady obowiązującej w "naszej dużej ojczyźnie", a mianowicie: PRAWO NIGDY NIE DZIAŁA WSTECZ. Tymczasem zarządzenie 117/ 2015 wydane zostało 31 grudnia 2015r. Jak więc może obowiązywać od dziewięciu miesięcy w tył ? W enklawie bezprawia burmistrz obiecywał wprawdzie, że enklaw bezprawia nie będzie, ale jak widać były to puste obietnice. Owszem, gdy radna Ocimek wyłapała ten bubel, burmistrz mocno się zmieszał, ale już po chwili kierował rozmowę na bezpieczniejsze tory i do problemu ani się nie ustosunkował, ani się nie odstosunkował ( cytat z MN). Idiotyzmy przeszły większością głosów. Zapewne na jutrzejszej sesji będzie podobnie.
*Nadanie mocy wstecznej, poza działaniem bez podstawy prawnej, stanowi naruszenie fundamentalnej zasady, że prawo nie działa wstecz. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie przypominał treść zasady lex retro non agit jako jednej z fundamentalnych zasad polskiego porządku prawnego wynikającej z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. (...) Wprawdzie nie ma ona charakteru absolutnego ale jej przełamanie musi być jasno wypowiedziane w ustawie. /Wyrok NSA z 31.10.2001 roku, sygn. akt V SA 3154/00/.

Zwracamy Państwa uwagę na fakt, że petycja TMP w sprawie nadania parkowi przy ul. Trytwa imienia W. Lange została przez RM potraktowana paskudnie. W treści opiniowanej uchwały zawarto następujące słowa: "nie uwzględnia się petycji". Na słusznie zwróconą przez radną Ocimek uwagę, że taki zwrot jest przynajmniej niefortunny, odpowiedział burmistrz. Że to tylko na dzisiaj się nie uwzględnia, bo sprawa będzie procedowana i petycja rozpatrywana, razem z innymi propozycjami. Po czym zawyrokował : " powtórzę, ważna jest treść a nie forma". Że treść też jest do dupy - nie zauważył widocznie. Za to radny Dziuba wystrzelił z cięższego działa: "będzie pieczątka kiedy była sesja, to będzie widać". Nie podejmujemy się tłumaczenia co radny miał na myśli, informujemy tylko, że wszyscy obecni gruchnęli śmiechem.

Prawdopodobnie, jak zwykle chodzi o to, że mimo faktów zaprzeczającym takiej teorii, burmistrz sobie ubzdurał, że TMP jest stowarzyszeniem politycznym, a jako takie należy je zwalczać. Za taką interpretacją przemawia również uwaga wypowiedziana przez pożal się Boże przewodniczącego RM: "gdyby to dotyczyło innej osoby nie byłoby tematu". Czyli W. Lange panu przewodniczącemu musiał czymś podpaść okrutnie. Zwróćcie Państwo uwagę, jak się depcze w tej gminie wszelkie inicjatywy oddolne, społeczne, bezinteresowne. W "naszej małej ojczyźnie" rację bytu mają tylko pomysły burmistrza i SPZP.

Nadmienić trzeba, że fakt rozpatrzenia petycji TMP przez Radę, jest prawdopodobnie efektem skargi jakie TMP złożyło do Wojewody na tryb rozpatrzenia Petycji. Ponieważ nasi radni, wraz z burmistrzem i posiłkami w postaci radców prawnych nie mają zielonego pojęcia o tym co i jak rozpatrywać. I niestety trzeba tak wiele spraw skarżyć i.im do Wojewody. Ale o skardze TMP w swoim czasie.

Żal też, że Ci radni, którzy deklarowali poparcie dla Petycji TMP, odpuścili i wstrzymali się od głosu.

Potem RM zlekceważyła jeszcze pismo Komendanta Powiatowego Policji. Standard, szkoda tylko że żaden policjant nie przyszedł posłuchać "argumentów" jakie padały na sali obrad. Odczytywano kolejne pisma, w różnych sprawach i odkładano je na bok jedno po drugim. Czasem z głupawymi komentarzami, czasem bez słowa komentarza.

Po wyczerpaniu porządku obrad, prowadzący je dzisiaj radny Juśkiewicz zakończył spotkanie.


Cdn - jutro, o godz. 13:00. Zapraszamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.