czwartek, 3 grudnia 2015

Burmistrz uniewinniony, ale w stołówce pić alkoholu nie wolno

  W Sądzie Rejonowym w Radomsku ( VI Wydział Karny) odbyła się w dniu dzisiejszym druga, ostatnia  rozprawa w sprawie odwoławczej w związku grzywnami nałożonymi przez Sąd na obwinionych o spożywanie alkoholu w stołówce bursy przy ulicy Mostowej 37b w Przedborzu, na początku stycznia br.

  
 Osobami ukaranymi w lipcu br. był Burmistrz Przedborza i jego żona, Przewodniczący Rady Miejskiej w Przedborzu, prezes SPZP oraz jeden z pszczelarzy. Wszyscy pięcioro odwołali się od zasądzonej wówczas kary.


 Pamiętamy wszyscy medialne wypowiedzi urzędującego burmistrza Miłosza Naczyńskiego i prezesa SPZP Wojciecha Karbownika, że picie alkoholu w stołówce tegoż budynku jest dozwolone, ponieważ nie istnieje Zespół Placówek Oświatowych. Placówka ta  rzeczywiście została swego czasu rozwiązana uchwałą RM, natomiast jest sprawą bezdyskusyjną i całkowicie pewną, że placówki oświatowe wchodzące wcześniej w skład "Zespołu" istnieją nadal. Również w budynku o którym mowa.

Nie będziemy analizować przedstawionych dowodów i linii obrony obwinionych, ponieważ mamy prawo do własnej oceny i opinii na ten temat. Nie dziwią nas niektóre zarzuty burmistrza wobec świadka oskarżenia, ponieważ fakt, że oskarża on często innych o własne zachowania jest w Przedborzu powszechnie znany. Skupimy się jedynie na tym, co jest w sprawie istotne.


 W związku z nieprofesjonalnym przeprowadzeniem przez radomszczańską policję interwencji podczas pamiętnego spotkania pszczelarzy, obwinieni zostali uniewinnieni. Sąd stwierdził, że nie ma wystarczających dowodów na to, że obwinieni spożywali w stołówce bursy alkohol. Radomszczańscy policjanci nie wywiązali się należycie ze swoich obowiązków, nie zabezpieczając alkoholu, oraz nie sprawdzając trzeźwości uczestników przedmiotowego spotkania.  Stwierdzono jednak, że alkohol wówczas był spożywany.


 Fakt uniewinnienia nie ma jednak w tej sprawie wielkiego znaczenia.  Najważniejsze było stwierdzenie przez Sąd, że stołówka mieszcząca się w budynku przy ul. Mostowej 37 B znajduje się na terenie placówek oświatowych i spożywanie w niej alkoholu, zgodnie z przepisami prawa jest absolutnie zabronione.  

 Zdanie jakie wyraził Sąd, jest sprzeczne z tym co cały czas o spożywaniu alkoholu w stołówce bursy mówił Burmistrz.  Wychodzi zatem na to, że Naczyński mówiący,  w związku z wydarzeniami dotyczącymi remizy,  o likwidacji enklaw bezprawia, sam je tworzy, tłumacząc sobie przepisy prawa na własne potrzeby i na swój własny użytek. 




 Z relacji naszych wysłanników - sprawozdawców:


  Przewodniczący RM, pan Krzysztof Zawisza, do sądu przywiózł kieliszek do wódki. Zaprezentował go Sądowi, po czym siadając na swoje miejsce, postawił kieliszek na stole przed sobą. Schował go  dopiero na zwróconą uwagę.


 Pani Beata Naczyńska po wyjściu z budynku sądu, zaatakowała słownie naszą fotoreporterkę, domagając sie stanowczo zrobienia jej zdjęcia w spódniczce mini. Domyślamy się, że to w związku z komentowanym swego czasu na NFP jej niestosownym ubiorem na Jasnej Górze w Częstochowie. Nasi wysłannicy nie uznali propozycji sfotografowania pani Naczyńskiej za coś wartego uwagi i zdjęcie nie zostało wykonane.


 Prezes SPZP zachowywał się na sali rozpraw typowo, czyli tak, jak na sesjach przedborskiej RM. Jedyne co mogło dziwić to fakt, że bardzo długo zapoznawał sie w z wydrukiem stron internetowych kierowanego przez siebie stowarzyszenia. 


 Na sali padła poza protokołem sugestia, aby się jakoś po ludzku w Przedborzu dogadać. Prezes SPZP wyraził opinię, że jemu ( im) właśnie o to chodzi. Niestety trudno przyjmować "ugodę" na warunkach stawianych przez Naczyńskiego  czy Karbownika. Szczególnie przez osoby, które doświadczyły i doświadczają  szykan, pomówień i enklaw bezprawia serwowanych przez tych „ugodowych”  ludzi.

Wkrótce opublikujemy uzasadnienie zapadłego dziś wyroku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.