sobota, 29 października 2016

Użyteczni idioci* Naczyńskiego

W związku z kwietniowym, kłamliwym wpisem Naczyńskiego, jaki popełnił on pod moim adresem na panpage Urzędu Miejskiego w Przedborzu, który funkcjonuje na portalu społecznościowym Facebook, wniosłem przeciwko burmistrzowi skargę do Rady Miejskiej.


Głównym zarzutem postawionym burmistrzowi było skłamanie, jakoby mi w trybie dostępu do informacji publicznej udostępniono "większość" kserokopii dokumentacji związanej z renowacją parku. 



Co jest oczywiście, absurdalnym, wyssanym z palca przez Naczyńskiego kłamstwem. Co potwierdza on sam: 



W swoim wpisie Kłamca Naczyński , stwierdziłem:

"Każda myśląca istota rozumie chyba różnicę między udostępnieniem komuś dokumentów, a udzieleniem odpowiedzi, w postaci wyliczenia kosztów poniesionych na inwestycję.




Każdy, ale najwyraźniej Naczyńskiemu logiczne myślenie sprawia problemy."


Muszę w tym miejscu uderzyć się w pierś! I to dość mocno! Ponieważ nie tylko Naczyński ma z tym problemy. Nie tylko on, nie jest w stanie rozróżnić fikcji od prawdy, kłamstwa od fałszu. Problem z tym mają też radni w osobach: Zawiszy, Wnuka, Stępnia, Obarzanka, Dziuby, Jarosza i Mrozińskiego, którzy na sierpniowej sesji wystąpili w roli użytecznych idiotów Naczyńskiego, i stwierdzili, poprzez głosowanie, że moja skarga jest bezzasadna ponieważ, cyt. z uzasadnienia: 

"W toku wyjaśnień ustalono, iż Pan (...) otrzymał informacje na temat rewitalizacji parku na bazie autentycznych dokumentów dotyczących opracowania planów odnowy parku i aktualizacji dokumentacji oraz pozwoleń, jednakże nie w formie kserokopii. Mając na względzie skarga w ocenie Komisji Rewizyjnej powinna być uznana za bezzasadną, (...)"


Użyteczni idioci,nie pomni na słowa radej Ocimek i Koskiego (za protokółem z sesji):

 Radna Ocimek stwierdziła, iż podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej przedstawiony był dokument, z którego wynikało, iż Skarżący nie otrzymał kserokopii dokumentów dotyczących rewitalizacji parku, więc uważa, ze skarga jest zasadna. Radny Koski również stwierdził, iż skarga jest zasadna.
- przyznając rację skarżącemu, że kserokopii nie uzyskał, ale należy uznać skargę za bezzasadną, przegłosowali absurd nad absurdami, co może tylko świadczyć w moim odczuciu, albo o ich słabej bardzo w ten dzień kondycji psychicznej, albo o wiernopoddańczym, niemal pańszczyźnianym przywiązaniu i oddaniu Naczyńskiemu, co prowokuje mnie do nazwania ich w związku z tym, jego użytecznymi idiotami.


               SKARGA WNIESIONA NA NACZYŃSKIEGO


Jakże kpiące z jakichkolwiek zasad "uzasadnienie" do Uchwały w sprawie odrzucenia mojej skargi:








*Określenie „użyteczny idiota” jest co prawda określeniem pejoratywnym, lecz oznacza osobę, która „kierując się własnymi poglądami i szlachetnymi intencjami, działa nieświadomie na rzecz czyichś interesów politycznych” - definicja za Wielkim Słownikiem Języka Polskiego kierowanym przez Piotra Żmigrodzkiego – członka IJ PAN, profesora nauk humanistycznych. Taki a nie inny sens miało użycie przeze mnie określenia „użyteczny idiota” w tytule tego wpisu oraz w jego treści. 

1 komentarz:

  1. Anonimowy10/29/2016

    To naprawdę absurd nad absurdami! Czy oni są tacy tępi, czy tacy służalcy ???

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.