piątek, 25 marca 2016

Tak, tak,lekarz kazał przytakiwać...*

 Więc przytakuję, bo co innego można zrobić po lekturze ostatniego Biuletynu Miasta i Gminy Przedbórz. Odnieść się w tym przytakiwaniu muszę do artykułu autorstwa Miłosza Naczyńskiego, pt. "Sądy i donosy", który w swoim założeniu ma oczernić mnie i moich znajomych.

 Tak, jestem w opozycji do Naczyńskiego. Mam takie prawo, bo nie musi mi się podobać, to co Naczyński, podparty swoimi ludźmi robi. Tak! Nie podoba mi się arogancja i buta władzy. Tak, kiedy widzę, że coś jest czynione w tej gminie niezgodnie z przepisami, mając wątpliwości kieruję sprawy tam gdzie należy. Biorąc do ręki np pokontrolne wystąpienia RIO czy NIK ze smutkiem stwierdzam, że wiele z tego co kierowałem do tych organów w swoich zawiadomieniach - potwierdziło się. Nie będę gołosłowny jak Naczyński i wymienię tylko sprawę zamiany działek, sprawę boiska nad zalewem, biurokratyczny bałagan przy budowie kanalizacji deszczowej na Piotrkowskiej, sprawa obelisku smoleńskiego. 

 Są też sprawy, które lądują u Wojewody, a ten ( co jest tu publikowane) przyznaje rację skarżącemu czy skarżącym. Czemu te sprawy trafiają tam? Ponieważ w Przedborzu, nie ma możliwości ich normalnego wyjaśnienia. Po pierwsze nie ma z kim o tym rozmawiać, bo tu np. burmistrz sam na siebie rozpatruje skargi, a po drugie strona "rządowa" uważa, że wszystko wie najlepiej. 

 Tak! Na koncie Rady Rodziców jest 20 tyś zł, które leży tam od kilku lat. Tak! Leżą sobie te pieniądze bezproduktywnie. Ale dlaczego? Tego burmistrz w swoim artykule nie napisał. A wielka szkoda, bo tego właśnie, od niego jako burmistrza, czy dyrektorki szkoły, czy też kierownika MGOPS chciałbym się dowiedzieć. A od ponad 1,5 roku dowiedzieć się w rzetelny sposób nie mogę. Chyba, że za prawdę należy przyjąć słowa pani Ryszki, która twierdzi, że pieniądze te wzięły się np. z wpłat rodziców na komitet rodzicielski przy przedszkolu. 20 tyś! Niestety trudno w to uwierzyć, bo pieniądze ze składek rodziców zawsze były i są skromne. Na dodatek wydawane "od ręki". Skoro wszystko jest takie legalne i prawidłowe, to czemu tych pieniędzy nie wydano np. w roku ubiegłym? Może dlatego, że na koncie rady rodziców przy określonych sumach wpłacanych na to konto przez MGOPS, widnieje tytuł wpłaty "na dożywianie" ? Może dlatego, że pieniądze na dożywianie dzieci, pochodzą od rządu i jako dotacja celowa, w razie niewydania wszystkich środków, mają być zwrócone do nadawcy ? Ale najwyraźniej chyba, nie były? 

 Czy ze słów artykułu autorstwa Naczyńskiego mam wysnuć wniosek, że burmistrz chce w bezprawny sposób spożytkować pieniądze, które tak naprawdę do rady rodziców nie należą ? A skoro burmistrz wie, że w przedszkolu są braki, to czemu nie zabezpieczy na ich pokrycie środków w Budżecie ? Na marginesie chcę zaznaczyć, że rada rodziców zgodnie z Ustawą, jest upoważniona tylko do zbierania środków finansowych. Za ich wydawanie ( za zgodą rady rodziców) odpowiedzialny jest kierownik jednostki oświatowej - więc jeśli wszystko jest legalne, i zgodne z przepisami, to dlaczego nie ma odważnego, który podjąłby się zagospodarowania tych środków, tylko próbuje robić kozła ofiarnego z członków rady rodziców, by w razie czego powiedzieć "ja mam czyste ręce"??  Skoro, jak twierdzi Naczyński to są "rzekome nieprawidłowości przy przelewach", to co stoi na przeszkodzie, aby te pieniądze wydać?

Nie umiem, i nie mam też od kogo znaleźć odpowiedzi na kolejne bardzo proste pytanie - Dlaczego w rozliczeniach środków z dotacji celowej na dożywianie dzieci skierowanych skierowanych przez MGOPS, jest wszystko w porządku, to co środki te robią na koncie rady rodziców? Dotacja celowa przeznaczana jest na określony cel. A przy pozostaniu środków zwraca się ją. Próbowałem, to wszystko wyjaśnić tu na miejscu. Usłyszeć odpowiedzi w Przedborzu. Niestety nie mogłem. Dlatego sprawa została skierowana do Regionalnej Izby Obrachunkowej. 

Tak! Burmistrz jest niesłusznie i bezpodstawnie przeze mnie oskarżany. Tak! Dlatego znalazł się na ławie obwinionych w Sądzie Rejonowym w Radomsku, gdzie toczy się się przeciwko niemu sprawa w związku z łamaniem przez niego Kodeksu wyborczego. Sprawę do sądu skierowała policja, nie ja. 
Zapewne zaraz się dowiemy od Naczyńskiego, że policja działała bezprawnie, Ponieważ on, burmistrz, może tu wszystko. Nawet mówić w radio, że strażacy grozili radnym podpaleniami. Tak! Za te m.in słowa przedborscy strażacy podali burmistrza do sądu, co wywołało u niego takie wzburzenie. Jakże śmieli - prawda ? 

Tak! Padają bezpodstawne oskarżenia! Głównie pod adresem burmistrza. Są na tyle bezpodstawne, że sąd rozpatrując zażalenie na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia dochodzenia przeciwko Naczyńskiemu , stwierdził, że jego tłumaczenia są absurdalne i gołosłowne. I z tego właśnie tytułu prokuratura w styczniu wszczęła przeciwko Naczyńskiemu dochodzenie. W więzieniach spotykamy też przecież samych niewinnych. Prawda ? 

Tak! Naczyński wspaniale manipuluje, pisząc, że "donosiciele wykorzystują chory system prawny, gdyż wiedzą, że za swoje postępowanie nie poniosą żadnej odpowiedzialności" - w kodeksie karnym istnieje art. 234, który mówi: 
"Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Jeśli ktoś się nie zgadza z oskarżeniami kierowanymi pod jego adresem - to może z niego skorzystać, zamiast marnować publiczne środki na wylewanie żali i smutków w Biuletynie. 

Żal mi bardzo, że Naczyński w Biuletynie nie wspomniał słowem o donosie SPZP na Jawny Przedbórz, donosie podpisanym przez niego na mnie i W.Mularczyka jaki został złożony na policję, donosie do Urzędu Skarbowego na Andrzeja Kaczmarka, donosie na OSP do sanepidu.

Wtedy napisałbym, że Naczyński rzetelnie wywiązał się z obowiązku informacyjnego względem mieszkańców, którzy zapłacili za wydanie kolejnego miejskiego szmatławca. 

A tak, to mamy tylko kolejną odsłonę żałosnej tragifarsy w wykonaniu Naczyńskiego... 

Tak! jest to bardzo przykre, że do wyjaśnienia wielu spraw trzeba sięgać po czynniki zewnętrze, bo władza tu pomimo upływu lat nie ewoluuje w stronę dialogu. A wręcz przeciwnie. Wrasta w przekonaniu o nieomylności, co powoduje wszelkie konflikty. 



*‘do osoby mówiącej głupstwa’

Źródło: Słownik Encyklopedyczny GWARA UCZNIOWSKA Wydawnictwo Europa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.