piątek, 18 grudnia 2015

Komentarz do wystąpienia burmistrza Przedborza w TV NTL

 Nie możemy kolejnego występu burmistrza Przedborza na antenie NTL pozostawić bez komentarza. Trawestując polskie przysłowie: jak go widzą, tak nas piszą. Nas wszystkich, bo Miłosz Naczyński reprezentuje mieszkańców miasta i gminy Przedbórz.


Dla kogoś może być to powodem do dumy, ale są też tacy, którym publiczne wypowiedzi i zachowanie urzędującego burmistrza przynoszą wstyd.
Naszym zdaniem "Rozmowa Dnia" bezlitośnie demaskuje wszelkie słabości osób takich jak Miłosz Naczyński. Zorientowani w sytuacji wiedzą, że burmistrz mija się z prawdą i manipuluje opinią społeczną. Jego nerwowe gesty, chichoty, mimika , oraz przede wszystkim unikanie konkretnych odpowiedzi na pytania - jednoznacznie to potwierdzają.

 
 Nie potrafi Miłosz Naczyński powiedzieć tak albo nie. Ten człowiek musi zbaczać z tematu, zwłaszcza jak temat jest dla niego kłopotliwy. Musi, bo inaczej nie potrafi wytłumaczyć swojego postępowania. Jego interpretacja pojęcia szczerości jest wyjątkowo zagmatwana. Nie dowiedzieliśmy się, czy urzędujący burmistrz zdobędzie się na gest dobrej woli i przełamując się opłatkiem przeprosi strażaków za rok wojny o piętro remizy. Zobaczyliśmy słabego człowieka, który skarży się na to, że chcą go odwołać z funkcji miejsko gminnego prezesa OSP. Co naszym zdaniem jest pociągnięciem słusznym, ale nieco spóźnionym. Wszak każdy kto działa na szkodę organizacji, powinien być z tej organizacji natychmiast relegowany. 

  Nauki burmistrza dotyczące myślenia o innych, nawet tylko w formie życzeń, ze strony tak zakłamanego człowieka nie mogą przynieść tej gminie nic dobrego. Pamiętamy przecież, że już wcześniej, podczas obchodów powiatowego święta strażaków, padły z ust burmistrza podobne serdeczności, a wkrótce potem rozpętał on w gminie kolejną awanturę. Wiemy jak myślenie M. Naczyńskiego o innych wygląda na co dzień i kogo dotyczy. I stanowczo się z partykularyzmem Naczyńskiego nie zgadzamy.
  Burmistrz twierdzi, że stanowisko prezesa OSP popiera garstka strażaków. Nie jest to prawda. Wielokrotnie byliśmy uczestnikami spotkań przedborskich druhów i nie potwierdzamy tych wyświechtanych komunałów. Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do "pustej sali", profitów, czy zasad przyświecających burmistrzowi. Jego "działania dla ludzi" ograniczają się do despotycznego narzucania własnej woli. Oraz pomawiania osób niepodporządkowanych. Publicznie, jak choćby sugerowanie przekrętu przy wymianie pieca CO w szkole w Górach Mokrych.
  Nie zgadzamy się też z zarzutem demagogii, podpowiadaliśmy wcześniej realizację projektów takich jak Senior - Wigor w budynku po byłej szkole w Nosalewicach. Spełnia on gabarytowe wymogi konieczne do wydzielenia 8 pomieszczeń. Niestety plany burmistrza wobec tego budynku i jego sprzedaż ( własnej żonie) spowodowały, że nie był on brany pod uwagę. A wojna o salę w remizie miała jeszcze inny wymiar: prywatnej zemsty na znienawidzonym oponencie. 
  Miłosz Naczyński wielokrotnie w trakcie wywiadu powtarza "naczy się". To jedno akurat jest prawdą, w gminie Przedbórz faktycznie się " naczy" od dłuższego czasu. Ale przez to życie "w naszej małej ojczyźnie" stało się nie do zniesienia. "Dobre cztery" panie burmistrzu, w naszej opinii się nie należy. W mijającym roku 2015 najlepiej wyszła panu realizacja projektu Senior - Wigor, dlatego że panu nie wyszła wcale. Coraz częściej będą się zdarzać panu takie sytuacje, więc o ocenie "na pięć" raczej należy zapomnieć.

  Żeby ludzi uszczęśliwiać, należy ich najpierw wysłuchać.
A tego pan nigdy nie umiał.

  W sprawie konfliktu jaki pan wywołał, osoby wspierające przedborską OSP wystawiają panu ocenę zero. Jedynka to zbyt wiele naszym zdaniem. Jeśli chodzi o pana metody zwalczania niepokornych, zabrakło nam skali ocen poniżej zera. Jeszcze jedno: zarówno Prezes OSP jak i każdy "drogi mieszkaniec" może, a nawet powinien oceniać działania burmistrza. Pana Naczyńskiego - nie, ale burmistrza TAK. Czyli znowu się pan pomylił.

  Z okazji nadchodzących świąt Jawny Przedbórz wykazuje się dobrą wolą, a także poszanowaniem tradycji i składa panu życzenia: opamiętania. Przy publicznych występach należy brać pod uwagę nie tylko chwilową radość stowarzyszonych przyjaciół, ale i konsekwencje wypowiedzi takich jak ta z dnia 16 grudnia.

fot. źródło NTL Radomsko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.