5 stycznia 2019 r.godzina 12.00.Całą
noc padał drobny,wilgotny śnieg,przechodzący
rano w deszcz.Miasto zapaćkane
mokra,gęstą breją. Służb miejskich,oczyszczających odcinki chodników należących do miasta nie
widać. Wolna sobota.
Wolna sobota.Wolna sobotę uczynili sobie również właściciele posesji na których
spoczywa obowiązek zapewnienia porządku na odcinku chodnika do posesji przylegającym.Ale właściciele posesji potrzebują dopingu,Straż Miejska ich nie zdopinguje,raz,że
nie ma tego w zwyczaju,dwa,że jest wolna sobota.Tylko nieliczni
usuwają breję.
Na ul.Mostowej,widzę, jak ktoś wpada w
poślizg,udaje mu się odzyskać równowagę,na szczęście.
Studzienki odwadniające zapchane
nieczystościami,najgorzej jest na przejściach dla pieszych,ludzie
brodzą w brudnej brei. Na moście chlapa,o miejscach takich
jak przystanki autobusowe szkoda mówić.
Sprawdzam,czy przed posesją włodarza miasta breja
jest odgarnięta, ależ skąd, tyle co przed wejściem do przychodni.
Na wieczór wg prognoz pogodowych ma
być przymrozek. Może dobry Bóg sprawi,że idąc
w niedzielę rano do kościoła nikt
nie połamie kończyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.